NEWS

Wygrała finał, ale została zdyskwalifikowana za zwymiotowanie na korcie [BJO]

Bardzo nietypowy przebieg miał finał kategorii GU15 na British Junior Open.

.
.
Aira Azman (Malezja) i Sana Ibrahim (Egipt) grały 5. seta długiego, wyniszczającego finału kategorii do lat 15. Przy stanie 4-2, Azman chciała rozpocząć kolejną wymianę, ale Egipcjanka wciąż nie była gotowa do odbioru serwisu.

Ibrahim zakrywała usta najpierw ręką, a później koszulką, po chwili podeszła do drzwi i – mimo protestów sędziego – wyszła z kortu. Usiadła na chwilę w swoim narożniku, podszedł do niej trener.

Po chwili wróciła na kort, który trzeba było „przetrzeć” w miejscu, gdzie chwilę wcześniej stała reprezentantka Egiptu.

Na reakcję sędziego liczyli trenerzy reprezentacji Malezji, ale arbiter (jak się później okazało: błędnie) przyznał tylko Conduct Warning dla Ibrahim.

Nieszczególnie przejęła się tym Aira Azman, która zdobyła kolejne kilka punktów i wyszła na prowadzenie 8-3.

Od tego momentu niespodziewanie inicjatywę przejęła jednak Sana Ibrahim, która zdobyła 7 punktów z rzędu i chwilę później wygrała 5 seta.

Celebrowała ze swoimi trenerami, udzieliła nawet krótkiego wywiadu po meczu, na korcie.

Godzinę po zakończeniu spotkania na stronie organizatora ukazał się jednak komunikat o tym, że Egipcjanka została zdyskwalifikowana za bycie „sick on court” w piątym secie.

Oficjalny wynik tego spotkania wygląda więc tak:

[5/8] Aira Azman (Mas) 3-2 [2] Sana Ibrahim (Egy)
11-8, 11-5, 10-12, 6-11, 4-2 disqualified, sick on court

Myślicie, że ta część zasad powinna być łagodniejsza dla juniorów? Czy w takim wypadku wystarczyłby np. conduct stroke? Czy skoro sędzia prowadzący mecz pozwolił zawodniczkom dograć spotkanie do końca, to, czy jego wynik powinien zostać później cofnięty?

.
.


adrianfulneczek3
Adrian Fulneczek

adrian.fulneczek@gmail.com

 


ZAPISZ SIĘ DO DARMOWEJ PRENUMERATY!
CO TYDZIEŃ E-MAIL Z PRZYPOMNIENIEM O NOWYM TEKŚCIE:

[contact-form-7 404 "Not Found"]

1 comment

W 7 dni dookoła kortu (#1/2018) | 7 dni dookoła kortu 8 stycznia 2018 at 18:43

[…] Trochę niesmaczna historia, wiem, ale możecie poczytać o niej więcej w naszym osobnym tekście, TUTAJ. […]

Reply

Leave a Comment