NEWS

Roesner vs Momen czyli tego finału w Nowym Jorku nie spodziewał się nikt!

Tournament of Champions dziś w nocy będzie miał nowego Mistrza.

.
.
Dwoma niespodziankami zakończyły się wczorajsze półfinały mężczyzn w Tournament of Champions. Lider rankingu PSA, Gregory Gaultier przegrał z Simonem Roesnerem 3:1, a Ali Farag odpadł po przegranej 3:2 z Tarekiem Momenem.


ToC Squash 2018, finał męski (ok. 01:45 czasu polskiego):
Simon Roesner – Tarek Momen


– To zdecydowanie największe zwycięstwo w mojej karierze – mówił po meczu zadowolony Roesner.

30-letni Niemiec przegrał 16 ze swoich 17 pojedynków z Gaultier, ale w środę udało mu się przełamać tę passę.

– Myślę, że przegrałem z nim już co najmniej 30 razy jeśli wziąć pod uwagę wszystkie rozgrywki. Moje jedyne zwycięstwo, to był mecz w World Series 2013, do dwóch wygranych setów więc pokonania go wreszcie w formacie best-of-five to coś niesamowitego, najlepsze uczucie na świecie! – dodał Roesner, który będzie pierwszym Niemcem w historii, który zagra w finale turnieju World Series.

Półfinał zaczął się co prawda po myśli Francuza, który wygrał pierwszego seta 11-9, ale później dwie wyrównane partie na swoją korzyść rozstrzygnął Roesner (12-10, 11-8), kończąc spotkanie przekonywującym 11-1 w w czwartym secie. – Robiłem co mogłem, ale nie układało się po mojemu. Słowa uznania dla Simona za to, że robił właściwe rzeczy i zagrał dobrze. Trzymam za niego kciuki w finale – napisał po meczu na swoim profilu na Facebooku Gregory Gaultier.

W dolnej części drabinki o awans do finału walczyło dwóch Egipcjan. Po trwającym 80 minut, pełnym zwrotów akcji spotkaniu sukces mógł świętować ostatecznie Tarek Momen, wygrywając 11-3, 2-11, 14-12, 6-11, 11-9. Co ciekawe, jego rywal, Ali Farag prowadził w piątym secie jeszcze 8-4, ale zdobył tylko jeden z ostatnich ośmiu punktów meczu.

– Biegałem już na oparach, próbowałem się motywować i wierzyć w siebie. Czułem, że to moja szansa i nie mogę odpuścić do samego końca. Cieszę się, że udało mi się to zrobić i awansowałem do drugiego finału w tym sezonie. Został mi jeszcze jeden duży wysiłek w finale i wiem, że dam z siebie wszystko aż do końca i może uda mi się w ten sposób wygrać tytuł World Series – mówił po meczu Momen.


ToC Squash 2018, finał damski (01:00 czasu polskiego):
Nour El Sherbini – Nour El Tayeb


Porażka Faraga oznacza, że w Nowym Jorku nie powtórzy się historia z US Open, gdzie on i jego żona, Nour El Tayeb, zostali pierwszym małżeństwem, które wygrało ten sam tytuł w swoich kategoriach tego samego dnia. Szansę na kolejne złoto będzie miała tym razem tylko El Tayeb, która pokonała wczoraj 3:0 Camille Serme.

Egipcjanka potrzebowała tylko 36 minut, żeby wyeliminować z turnieju obrończynię tytułu (w setach 12-10, 11-6, 11-3).

– Grałyśmy ze sobą już 10 razy, ale wciąż trudno przyzwyczaić mi się do stylu Camille. Rozpoczęła mecz, łapiąc wszystko volleyem, nie puszczając żadnej piłki do tyłu. Zaskoczyła mnie, ale cieszę się, że mimo to wygrałam pierwszego seta, który okazał się kluczowy dla całego spotkania – podsumowała Nour El Tayeb.

W pierwszym półfinale Nour El Sherbini fatalnie rozpoczęła mecz z Laurą Massaro, ale po słabym pierwszym secie i litanii blach, przejęła kontrolę nad spotkaniem, wygrywając 3:1.

– Przy stanie 9:0 wiedziałam, że przegram pierwszego seta, ale chciałam spróbować zdobyć kilka punktów i grać do końca. To pomogło mi później lepiej wejść w drugiego seta, co okazało się kluczowe dla całego meczu – mówiła Sherbini, dla której będzie to piąty finał PSA z rzędu.

Zwycięzcy finału damskiego i męskiego otrzymają 24 tysiące dolarów.

Transmisja obu spotkań w EurosportPlayer.

.
.


adrianfulneczek3
Adrian Fulneczek

adrian.fulneczek@gmail.com

 


ZAPISZ SIĘ DO DARMOWEJ PRENUMERATY!
CO TYDZIEŃ E-MAIL Z PRZYPOMNIENIEM O NOWYM TEKŚCIE:

[contact-form-7 404 "Not Found"]

Leave a Comment