Wszyscy reprezentanci Polski wygrali swoje pierwsze mecze na Indywidualnych Mistrzostwach Europy 2019 w Bukareszcie.
Filip Jarota, Adam Pełczyński i Karina Tyma, to biało-czerwona trójka, która w Rumunii walczy z europejską czołówką. Po pierwszym dniu nie gramy już co prawda o medale, ale i tak są powody do radości.
Kilka punktów od ćwierćfinału
Mistrzyni Europy Juniorek, Karina Tyma, była blisko sprawienia sporej niespodzianki. Po komfortowo wygranej 1 rundzie (3:0 z Esiną Varvara z Rosji) spotkała się z #56 rakietą w damskim rankingu PSA, rozstawioną w top8 turnieju, Enorą Villard.
Tyma musiała gonić wynik, ale dwukrotnie wyrównywała stan meczu. Doprowadziła do piątego seta, ale tam (11-6) lepsza była już Francuzka. Taki występ z wyżej notowaną rywalką – mimo porażki – może napawać optymizmem. Polka powalczy teraz w drabince o miejsca 9-16.
Nowy wpis w CV
Do drugiej rundy awansowali też Adam Pełczyński (3:0 z Philipem Georgievem z Bułgarii) i Filip Jarota (walkower od reprezentanta gospodarzy). Mistrz Polski, Jarota, zagrał z Martinem Svecem. Czech rozstrzygnął mecz na swoją korzyść w trzech setach.
Z kolei Pełczyński w drugiej rundzie spotkał się z faworytem całej imprezy, Raphaelem Kandrą. Przegrał 3:1, ale w squashowym CV może już wpisać wygranego seta z ex-#13 rakietą świata w oficjalnym meczu.
Obaj nasi zawodnicy również spadli do drabinki 9-16. Jeśli swoje następne dwa mecze, to mogą spotkać się w finale o 9 miejsce – za co oczywiście trzymamy kciuki!
WYNIKI II rundy:
Enora Villard 3:2 Karina Tyma
(11-5, 8-11, 11-8, 7-11, 11-6)
Raphael Kandra 3:1 Adam Pełczyński
(11-3, 12-14, 11-4, 11-5)
Martin Svec 3:0 Filip Jarota
(11-7, 11-4, 11-5)