Braterskie porachunki, poradnik „jak nie robić turnieju”, dieta najlepszego gracza świata i squash na wózkach – o tym przeczytacie w nowym przeglądzie tygodnia.
.
.
/ 16 grudnia / – dokładnie kilka minut po opublikowaniu poprzednich „7 dni” dostałem wiadomość z prośbą o przyjrzenie się fragmentowi spotkania o 3. miejsce warszawskiego turnieju kategorii A. Przyjrzałem się i sam nie wiedziałem co myśleć. W normalnych okolicznościach myślę, że można podnieść krzyk oburzenia, ale tutaj próbuję to tłumaczyć sobie tak, że bracia mają na korcie nieco inaczej ustawione granice.
Na nagraniu nie było widać dokładnie forehandowego narożnika kortu, ale podobno rzut nie był dużo chybiony. Cóż, wolę o tym myśleć jak o momencie nie-opanowania emocji, ale jak ktoś słusznie zauważył w komentarzach na Facebooku, to rzeczywiście oburzające: „Mistrz Polski nie trafił? Z metra?”.
(Ja tam się cieszę, że nie trafił).
[facebook url=”https://www.facebook.com/7dnisquash/videos/1658177257795660/” /]
.
.
/ 20 grudnia / – Wiele razy pisałem tutaj, że lubię poznańskiego MySquasha. Nie zmieniam zdania, ale muszę być obiektywny. Tak jakoś wyszło, że o ich niedzielnym turnieju napisały do mnie trzy niezwiązane ze sobą osoby.
Pomyślałem więc, że streszczę ich wiadomości w formie poradnika przydatnego na przyszłość dla każdego organizatora, który chciałby mieć zadowolonych klientów-turniejowiczów:
1. Jeśli już losujesz drabinkę turnieju B+ dopiero na niecałe 24h przed turniejem (dla mnie osobiście to mały problem), to 2h później nie losuj jej jeszcze raz, bo wycofała się #2 na liście graczy. Wystarczy, że (jak naucza regulamin PFS) w miejsce #2 wpuścisz rezerwowego, a jeśli go nie ma, zostawisz wolne miejsce. Dużo mniej zestresowanych osobników.
2. Zdecyduj się do ilu setów gracie daną rundę i nie zmieniaj zdania rundę później. Jeszcze ważniejsze: nie wchodź w trakcie trwającego meczu na kort i nie pytaj zawodników „do ilu chcieliby grać”. (tylko podaję dalej)
3. Niech najbliższa kortów toaleta będzie nadawała się do użytku. (nie pytajcie)
4. W myśl przysłowia o sześciu kucharkach, niech turnieju nie organizują wszyscy i nikt jednocześnie. Lepiej kiedy prowadzeniem imprezy zajmuje się konkretna osoba, a nie co 10 minut ktoś inny, z paniami z recepcji włącznie.
Wszystko zanotowane?
PS. Jest też jeden pozytyw, za który MySquasha powinien pochwalić PFS. Może pamiętacie, że niedawno Federacja chciała obniżyć rangę turnieju B+, bo w półfinałach grano systemem best of 3 zamiast best of 5. Widać organizatorzy wyciągnęli z tej lekcji wnioski i teraz na wszelki wypadek grają półfinały jak tenisiści stołowi, do 4 wygranych setów…
/ 20 grudnia / – Bardzo dobre wieści z Holandii: tydzień temu pisałem, że LJ Anjema zaczął zbiórkę pieniędzy na swoje wyjazdy na turnieje PSA. Tuż przed Świętami udało mu się osiągnąć założoną kwotę, 10.000 euro (a nawet trochę więcej).
Brawo dla wszystkich, dzięki którym Anjema ma jeszcze jedną szansę zawalczenia o squashową czołówkę!
/ 21 grudnia / – Gorąco zachęcam do przejrzenia profilu SquashTV na Youtubie. W ostatnich dniach pojawiał się tam darmowy prezent za darmowym prezentem. Kilka naprawdę dobrych spotkań do obejrzenia z najlepszym meczem zakończonych niedawno Mistrzostw Świata na czele. Kto nie widział, nie mówię nic o wyniku i gorąco polecam.
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=IQgCT-SDuf4&w=560&h=315]
A skoro o już pojawia się tutaj James Willstrop, w zeszłym odcinku ‚7 dni’ nie wrzuciłem krótkiego wywiadu z nim, który pojawił się na wspomnianym wyżej profilu. Wrzucam więc teraz.
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=MsRa-31LYq0&w=560&h=315]
/ 22 grudnia / – To był jeden z najzabawniejszych newsów jakie widziałem w tym tygodniu. Jeśli jesteście też fanami tenisa wiecie, że tam niektórzy zawodnicy zachowują się na korcie zdecydowanie głośniej niż inni. Żeby trochę oszczędzić ich struny głosowe, Seiya Kobayashi stworzył rakietę, która przy każdym machnięciu wydaje charakterystyczne, Mario-Sharapovo-podobne dźwięki. Zobaczcie jak to działa:
[vimeo 146327296 w=500 h=281]
Mój krótki tekst na ten temat znajdziecie w onetowskim serwisie Noizz.pl.
Polecam wraz z Marią.
/ 22 grudnia / – Taki filmik wrzucił we wtorek Holenderski Związek Squasha. Bardzo budujący i fajny widok. Czy w Polsce gra się gdzieś w squasha na wózkach? Dajcie znać!
[facebook url=”https://www.facebook.com/squashbondNL/videos/1634267466839701/” /]
.
.
/ 23 grudnia / – Dieta! Zmora każdego squashysty? Nie Mohameda El Shorbagy’ego! Lider światowego rankingu podzielił się z GQ sekretami swojej diety. Cały tekst znajdziecie TUTAJ, a poniżej bardzo ogólny zarys jego jadłospisu:
Śniadanie: omlet z pomidorami i brązowym chlebem (bez sera!), płatki śniadaniowe, arbuz
Lunch: makaron z czerwonym sosem, pierś z kurczaka
Przekąski: małe kanapki z kurczakiem, banany, ananas
Kolacja: stek z mieszanką warzyw, chleb
Przed snem: shake proteinowy
Shorbagy przyznaje też jednak, że w tygodniu turniejowym, kiedy ma już dosyć ciągłego skupienia i dzień wolnego, pozwala sobie na wyjście do Pizza Hut, żeby poczuć się szczęśliwszym. Dobrze wiedzieć, że nawet najlepsi na świecie to tylko ludzie!
/ 23 grudnia / – I na koniec, świątecznie. W tym roku jakoś mało squashowo-choinkowych akcentów w social-media. Chociaż Best of Five przygotowało śnieżne (marzyciele) życzenia + konkurs z dwoma pendrive’ami 8GB w kształcie piłeczek do squasha do wygrania. Chcielibyście taki? Kliknięcie w poniższy obrazek przeniesie Was do postu z konkursem.
Jeśli dowiedzieliście się o nim tutaj i wygracie, to nagrodą dzielimy się po połowie. Ok?
Udanego świętowania: odpoczywajcie, objadajcie się, a później wracajcie głodni gry na korty. My widzimy się już za 7 dni, po raz ostatni w tym roku. Do przeczytania!
.
.
Adrian Fulneczek
adrian.fulneczek@gmail.com
ZAPISZ SIĘ DO DARMOWEJ PRENUMERATY!
[contact-form-7 404 "Not Found"]
CO TYDZIEŃ E-MAIL Z PRZYPOMNIENIEM O NOWYM TEKŚCIE: