38-letni Daryl Selby coraz rzadziej gra w profesjonalnych turniejach squasha. To wielka strata dla fanów tego sportu, którym brakuje jego trick-shotów.
Selby, który w najlepszym momencie swojej długiej kariery zajmował #9 miejsce w światowym rankingu, nie jest może najbardziej utytułowanym zawodnikiem, ale o jego umiejętnościach rakietowych wiedzą w squashu wszyscy.
W serii „Signature Shots”, z najbardziej kojarzonym uderzeniem danego gracza, Anglik dostał swój odcinek, z którego wynikałoby, że jest… ekspertem od gry między nogami.
To jednak nie jedyny, nietypowy sposób na odbijanie piłki z jakiego korzysta Selby.
Zdarzają mu się też uderzenia zza pleców. Po tym zagraniu nawet rywal musiał się na chwilę zatrzymać, niepewny jak to możliwe.
Nigdy nie miał też problemu z niekonwencjonalną grą w ważnych pojedynkach.
Tutaj prezentuje tzw. „Mizuki Shot” podczas finału Drużynowych Mistrzostw Europy, gdzie dla obu stron istotny był każdy mały punkt. Za to wykończenie należy się jakiś dodatek.
Selby nie zapomniał o fanach też w trudnych czasach covidowej kwarantanny, kiedy w wielu krajach korty do squasha były niedostępne. Podczas transmisji na żywo ze swojego salonu rozpoczął, rozwijany później przez innych, trend domowego trick-shotowania.
Ten blisko 40-letni gracz nie występuje ostatnio w profesjonalnych rozgrywkach. Zrobił wyjątek w ten weekend i pojawił się w turnieju Off The Wall Open 2021. Dla Selby’ego był to już 200 turniej w karierze.
– Dzisiaj rano czuję każdy z tych turniejów w nogach – żartował po wygranym półfinale.
Najwyżej rozstawiony Selby dotarł do finału, ale tam przegrał niespodziewanie z #74 rakietą świata, Rui Soaresem (3:0).
Piłkę meczową z tego spotkania możecie obejrzeć poniżej: