NEWS

KOMENTARZ: Marwan gra jak najlepszy zawodnik na świecie

Marwan El Shorbagy wygrał World Tour Series Finals w Egipcie. Czy jest aktualnie najlepszym zawodnikiem na świecie?

Możliwe. W ostatnich dwóch tygodniach pokonał wszystkich poza swoim bratem, Mohamedem, który nie pojechał do Egiptu. W najgorszym wypadku jest więc drugi, bo ze wszystkimi innymi graczami rozprawił się w tych 2 tygodniach przekonująco (nie liczę oddanego na stojąco meczu z Momenem).

Byłem pod wrażeniem jego gry już w Manchesterze, w pierwszym turnieju po koronawirusowej przerwie. Po 90 minutach pokonał tam Aliego Faraga, a dzień później po ciasnym meczu przegrał z Karimem Abdelem Gawadem. Co ciekawe, Gawad powiedział po ich spotkaniu: „Myślałem, że będę miał przewagę, bo Marwan będzie zmęczony po 1.5 godziny z Alim, ale na korcie w ogóle tego nie czułem. Miał siłę do samego końca. Musi być w niesamowitej formie. Gdybym nie wygrał drugiego seta (na przewagi) mogłoby być różnie”.

Gawad oczywiście zawsze komplementuje swoich rywali, ale w tym wywiadzie naprawdę przemawiał przez niego respekt i świadomość, że ten mecz mógł nie skończyć się jego zwycięstwem. To było jeszcze zanim wiedział, że spotka Marwana w finale turnieju w Kairze i że tym razem przegra 3:0 (11-6, 11-5, 11-3).

Bo w Egipcie Marwan prezentował się jeszcze lepiej.

Grupowe mecze z Collem i Makinem miał wyraźnie pod kontrolą, wygrywając oba ponad 40-minutowe pojedynki (best of 3) bez straty seta. Po tym drugim meczu powiedział zresztą coś, co sugerowało, że poza formą fizyczną, doskonałą długością, forehandem marzeń i skuteczną grą do przodu, ta wersja Marwana ma też wszystko dobrze ustawione w głowie:

„Wiem na co mnie stać, wiem jak ciężko pracowałem. Takie wyniki mnie nie dziwią.”

Nie wiem, czy Coll i Makin poczuli się urażeni, ale Marwan mówił to z taką lekkością i pewnością siebie, że mogli mu tylko uwierzyć. Wygrane z graczami z Top10 i Top5 go nie dziwią, bo El Shorbagy chce odzyskać miejsce, które mu się należy w światowym rankingu (aktualnie jest #7, przed rocznym zawieszeniem w 2018 był #3).

Pewność szła też w parze z koncentracją i spokojem, opanowaniem. Kiedy w decydującym secie półfinału przeciwko Marwanowi podyktowano STROKE’a po jego niezłym dropie (za blokowanie dostępu Faraga), nie protestował, szybko obronił piłkę meczową, za chwilę wywalczył własną i skończył mecz.

Oczywiście dalej idące wnioski będziemy mogli wyciągnąć dopiero jeśli Marwan utrzyma taką dyspozycję dłużej. Zobaczymy jak poradzi sobie już za kilka dni w turnieju rangi Platinum, również w Egipcie, przed piramidami (Egyptian Open, 10-17 października). Niektórzy zawodnicy traktowali Manchester i World Tour Finals jako przetarcie właśnie przed tym eventem.

Jeśli wszystko ułoży się tam zgodnie z rozstawieniem, tutaj w ćwierćfinale znów będziemy mogli zobaczyć mecz Gawad vs El Shorbagy.

Czekam niecierpliwie!


Adrian Fulneczek
adrian.fulneczek@gmail.com

Leave a Comment