TYGODNIK

W 7 dni dookoła kortu (odc. 8/2016)

Sporo anegdot z turnieju A w Krakowie, strzelanina na korcie i niebezpieczne poziomy sarkazmu.

.
.

/ 16-20 lutego / – Wielki squash w Kolumbii! Na Cartagena Open 2016 zobaczyliśmy przede wszystkim kort ustawiony w bardzo malowniczym miejscu, egipską dominację i latającego Miguela Rodrigueza.

W półfinale spotkali się bracia Shorbagy (3:1 dla Mohameda) i Tarek Momen z Omarem Mosaadem (2:3 po… 98 minutach!). W finale wymęczony Mosaad poległ z liderem rankingu PSA 3:1. Powoli prawdziwa staje się parafraza piłkarskiego powiedzenia, że grają wszyscy, ale wygrywa i tak Mohamed El Shorbagy.

/ 19-21 lutego / – Turniej Hotel Bania Squash4you Open 2016 czyli kolejny przystanek kategorii A. Byłem na miejscu, ale opiekowałem się technicznym przebiegiem turnieju i tym, żeby w sytuacjach kryzysowych (jak odpadnięciu jednego kortu przez padający deszcz) impreza nie stała w miejscu. Nie widziałem więc zbyt wielu spotkań w całości, ale mam kilka spostrzeżeń i ciekawostek.

Zacznijmy od końca:

1) Jak widać po Facebooku organizatorów, Squash4you nadal nie może pogodzić się z tym, że w finale zagrał MICHAŁ (a nie Mateusz) Kotra.

mateusz kotra

2) Łukasz Stachowski w sobotę grał w stylu, który w przeszłości pozwalał mu wygrywać turnieje A. Niestety ta metoda (przyjmowanie baaardzo wielu ciosów, sprawianie, że piłka wciąż wraca do gry) jest bardzo wyniszczająca tak dla rywala, jak i dla niego samego. W związku z tym po dwóch sobotnich, epicko długich pięciosetówkach Łukasz nie krył, że trudno będzie mu jeszcze ugrać coś w niedzielnych spotkaniach.

Cóż, nie kłamał.

stachu2

PS. spore słowa uznania dla Michała Kotry, który w drodze do finału pokonał Piotra Hemmerlinga (3:2), Przemysława Atrasa (3:1) i właśnie Stachowskiego (3:1). Niezła kolekcja zwycięstw jak na jeden turniej!

3) Jeśli to przeoczyliście, w półfinale kobiet Natalia Ryfa i Alicja Ślipczyńska zagrały w czwartym secie aż 40 punktów! Trwało to prawie 19 minut, a więc dłużej niż niektóre całe mecze.

ryfa-slipcz

4) Kiedy ponad 2 lata temu prowadziłem swój pierwszy turniej kategorii A, nie mogłem uwierzyć, że zdarzają się osoby, które oddają walkowery nic o tym nie mówiąc organizatorowi i przeciwnikowi. Szczególnie jeśli chodzi o te niedzielne mecze.

Wysyłając wtedy wyniki końcowe do PFS napisałem w uwagach, że zawodnik X i zawodnik Y nie stawili się na swoje mecze, nic o tym nikomu nie powiedzieli i przez to ich rywale np. zostali w mieście dzień dłużej i przyszli do klubu tylko po to, żeby poczekać 30 minut przed kortem. PFS postanowił, że upomnienie wystarczy.

Wystarczyło? Nie wiem, ale 25 miesięcy później nadal dzieje się to samo. Nawet powtarza się część osób, o których wtedy pisałem, bo nadal się niczego nie nauczyły.

W Krakowie byłem tylko pomocą techniczną więc do „raportu poturniejowego” się nie wtrącałem, ale takie zachowania muszą się skończyć. Jeśli komuś nie chce się grać o 13. miejsce na turnieju A, nie ma problemu – wystarczy to powiedzieć tak samo jak inni (było dużo „zapowiedzianych” walkowerów, nikt nie robił problemów).

– Ja bym zawiesił takiego gościa na co najmniej 2 miesiące – powiedział mi gracz, któremu chciało się przyjść i powalczyć o (dajmy na to) 13 miejsce, ale na miejscu okazało się, że nie ma z kim walczyć…

5) Możliwe, że miałem wtedy jakieś halucynacje, ale jestem prawie pewny, że właściciel tej rakiety (po blisko przegranej pięciosetówce) doprowadził ją do stanu widocznego na zdjęciu wyłącznie swoimi rękami.

6) Historie różne, zasłyszane na miejscu, bez komentarza:

– Mam pracę trochę biurową. Siedzę przed komputerem od 8 do 15, później od razu idę do klubu i daję 5 treningów z rzędu. Do domu wracam nieżywy. Pewnie nie powinienem się dziwić, że squash przestał mi smakować tak, jak smakował kiedyś.

7) Historie różne, zasłyszane na miejscu, bez komentarza 2:

– Talenty? Jakie my mamy talenty?! Nie oszukujmy się. Talent to jest ten Czech, którego mieliśmy u siebie, Byrtus. Chłopak skończył 15 lat i ogrywa wszystkich. To jest talent. Pokaż mi jednego 15-latka w Polsce, który ugra z nim 5 punktów.

8) Historie różne, zasłyszane na miejscu, bez komentarza 3:

– Squash! Sport, w którym ludzie zaczynają trenować mając 25 lat i jeżdżą na turnieje, chcą coś wygrywać.
– Ale to jest właśnie piękne!
– Nie, to jest oszustwo. Oni nie są dobrzy, po prostu wszyscy dookoła są słabi. To złudzenie, te turnieje, to jeżdżenie po Polsce. Nic dziwnego, że nikt nie zainwestuje w to poważnych pieniędzy skoro grają sami przypadkowi ludzie z łapanki.

/ 22 lutego / – Poniedziałki bywają nudne i senne, ale tym razem znaleźliśmy sposób na poprawienie sobie humoru. Nasz znajomy miał kilka rakiet, które chciał odesłać do producenta na wymianę, bo popękały trochę zbyt szybko. Skoro i tak były już zniszczone, postanowiliśmy wykończyć je jakoś kreatywnie.

Dlatego na kilka chwil zamieniliśmy kort w strzelnicę.

(Nagraliśmy dwa podejścia i w obu wszystko dobrze się zaczynało, ale ostatnio rakieta jakoś nie chciała upaść. Macie jakieś inne makabryczne pomysły psucia squashowego sprzętu? Wysyłajcie je do mnie, chętnie wykorzystam!).

[facebook url=”https://www.facebook.com/7dnisquash/videos/1682905381989514/” /]


.
.

/ 23 lutego / – Po weekendzie spotykam w klubie znajomego. Zaczyna opowiadać mi o turnieju, w którym grał 2 dni wcześniej:

– Byłeś kiedyś w Squash Clubie w [##########]?
– Nie, a czemu?
– Musisz się tam kiedyś wybrać! Nie grałem jeszcze w tak fajnym miejscu, coś niesamowitego!
– Naprawdę?
– Nie, żartuję. To najgorszy klub w jakim byłem. NIGDY tam nie wrócę.

(Nie było takiego obrazka z napisem ‚sarkazm’ więc zastępczo taki z ironią).

/ 23 lutego / – Techniki dobrze uczyć się od najlepszych, ale czasami można też od najmłodszych. Jedyny minus (przez który nie obejrzałem całości, ale ufam, że dalej też jest dobrze), brak wyciszonego dźwięku przy slow-motion.

[facebook url=”https://www.facebook.com/457501831094425/videos/496474740530467/” /]


.
.

To wszystko w tym tygodniu. Do przeczytania za 7 dni!

.
.

Adrian Fulneczek
adrian.fulneczek@gmail.com

 


ZAPISZ SIĘ DO DARMOWEJ PRENUMERATY!
CO TYDZIEŃ E-MAIL Z PRZYPOMNIENIEM O NOWYM TEKŚCIE:

[contact-form-7 404 "Not Found"]

Leave a Comment