W finale pierwszego w tym sezonie turnieju World Series zagra jeden gracz z Europy.
Ali Farag nie obroni tytułu mistrza US Open. Egipcjanin przegrał niespodziewanie w półfinale z Simonem Roesnerem 3:1. Początkowo wszystko szło po myśli Faraga, który wygrał pierwszego seta 11-4, ale później Roesner wygrywał kolejne odsłony z coraz większą łatwością – być może wykorzystując fakt, że jego rywal był zmęczony po 5 setowej batalii w ćwierćfinale z Gregorym Gaultier.
W drugim półfinale nie zawiódł Mohamed El Shorbagy. Lider rankingu PSA też co prawda przegrał pierwszego seta z Paulem Collem, ale w następnych nie pozostawiał już złudzeń Nowozelandczykowi. Chociaż zdobywanie punktów nie przychodziło mu łatwo – mecz trwał prawie 80 minut chociaż kilkanaście minut trwało opatrywanie głowy Colla – to jednak lądowały głównie na punkcie Egipcjanina.
Dla Shorbagy’ego to czwarty finał US Open w ostatnich 5 sezonach. Rok temu przegrał w meczu o złoto z Alim Faragiem.
Półfinały męskie:
[1] Mohamed ElShorbagy 3-1 [8] Paul Coll 7-11, 11-8, 11-4, 11-6 (78m)
[4] Simon Rosner 3-1 [2] Ali Farag 4-11, 11-8, 11-3, 11-6 (54m)
Niespodzianek nie było natomiast w półfinałach damskich, gdzie do finały przeszły dwie egipskie królowe światowego squasha, Nour El Sherbini i Raneem El Welily.
Obie traciły pierwszego seta, ale później – po wyrównanych spotkaniach – radziły sobie z Camille Serme i Tesni Evans. Szczególnie ta druga, sensacja turnieju i pierwsza zawodniczka z Walii, która zaszła tak wysoko, sprawiła El Welily sporo kłopotów, przegrywając ostatnie dwa sety na przewagi.
Co ciekawe, US Open jest jedynym turniejem, którego w swojej karierze nie wygrała jeszcze Nour El Sherbini. To będzie trzecie podejście zarówno Sherbini, jak i Welily, która też ma tutaj dwa przegrane finały na koncie.