Polski Związek Squasha wydał oświadczenie, w którym przedstawia jasną, jednolitą i zaakceptowaną przez Ministerstwo Sportu interpretację nowych przepisów dla wszystkich polskich klubów.
Treść oświadczenia poniżej:
…
…
…
…
Żartowałem.
Polski Związek Squasha i osoby zasiadające w jego zarządzie nadal nie zrobiły nic, żeby pomóc klubom zrozumieć, jak powinny zachować się w obliczu nowych obostrzeń.
Od konferencji prasowej zapowiadającej zmiany minęło 11 dni, dzisiaj przepisy weszły w życie, a my wciąż nie dostaliśmy żadnego sygnału. Nawet krótkiej informacji, że „Związek analizuje sytuację i przeprasza za opóźnienia”.
Albo „jestem w szpitalu, odezwę się niedługo”.
Jedyne, co pojawiło się w social-media Polskiego Squasha, to życzenia świąteczne. Dodane.. wieczorem 26 grudnia.
Z takim tempem reakcji na rzeczywistość, usłyszymy jak kluby mają się ustosunkować do nowych przepisów pewnie około 16 stycznia.
Mam nadzieję, że Zarząd już pisze swoje rezygnacje.
„Lepsza komunikacja ze środowiskiem” to był sztandarowy i właściwie jedyny punkt programu przy okazji zmiany władz Związku.
Aktualny poziom tej komunikacji czy raczej jej kompletny brak, skreśla osoby prowadzące Biuro Polskiego Związku Squasha jako nadające się do tej funkcji. Przypominam, że jest to posada, za którą ktoś pobiera WYNAGRODZENIE.
Mieliśmy więc prawo wymagać wyjaśnienia tej sprawy z Ministerstwem i przekazania klubom, co mogą dalej robić, co powinny i czego na pewno nie powinny robić, żeby nie ryzykować kar.
Nie dostaliśmy żadnej z tych rzeczy.
Piękny prezent świąteczny. Dzięki, PZSQ.
PS. nie chodzi o głupie powołanie wszystkich do reprezentacji. Chodzi o zaopiekowanie się biznesami, minimalizację ryzyka kary (lub wyjaśnienie innym, że nie ryzykują żadną karą), które teraz podejmują decyzje każdy według własnego uznania i wiedzy. O danie informacji potrzebnych dla kilku tysięcy graczy.
Przypominam, że to właśnie ci gracze i te biznesy, wpłacając pieniądze do Związku za np. organizacje turniejów i uczestnictwo w nich, utrzymują ten Związek przy życiu. To też z nich bierze się pensja ludzi, którzy od 10 dni nie potrafią w żaden sposób tym klubom i zawodnikom pomóc.
PS.2. dobrze, że wiedzieć, że chociaż uczestnicy prywatnej ligi są informowani na bieżąco o tym, co się dzieje.
- Adrian Fulneczek
adrian.fulneczek@gmail.com