NEWS

Postępowanie dyscyplinarne PZSQ: „Odebrałem te słowa jako groźbę”

Polski Związek Squasha zawiesił Domagoja Spoljara w prawach zawodnika na czas rozpatrywania wniosku dyscyplinarnego. Czego dotyczy ten wniosek?

To tymczasowe zawieszenie, która ma trwać do momentu, kiedy specjalnie powołany, Zespół Orzekający podejmie decyzję w tej sprawie. – Aktualnie zbierany jest materiał dowody. Chcemy załatwić tę sprawę jak najszybciej, ale też jak najlepiej. Będzie nad nią obradować 5 osób – poinformowało nas Biuro PZSQ.

Co się stało?

Autorem wniosku o ukaranie Spoljara jest sędzia Marcin Ciszewski. Po turnieju kat. A w klubie Malta Squash, Ciszewski informuje w mailu do Związku i Kolegium Sędziów o kilku sytuacjach z meczów, które sam sędziował, kiedy jego zdaniem Chorwat zachował się „niesportowo”.

Pierwszym był sobotni ćwierćfinał, Atras-Spoljar. Jak pisze Ciszewski, w drugim secie, przegrywając 8:1, Spoljar miał podczas jednej z akcji „celowo i agresywnie przepchnąć Atrasa”, nie próbując w ogóle dojść do piłki. Dostał za to conduct stroke, po czym, mimo wcześniejszego ostrzeżenia, „otworzył drzwi od kortu i użył słowa >>fuck<<, za co otrzymał conduct game (przegrał trwającego seta - przyp.red.). Mecz został dokończony po 90 sekundowej przerwie.

Z relacji sędziego wynika, że w niedzielę było tylko gorzej.

Groźba i dyskwalifikacja

Ciszewski, mimo protestów Spoljara i jego interwencji u organizatora turnieju, sędziował też mecz Chorwata z Kubą Pytlowanym (nikt z graczy nie chciał tego zrobić, a pozostali sędziowie byli już zajęci).

W drugim secie, przy prowadzeniu 8-1 juniora, Spoljar, próbując dojść do piłki miał przepchnąć przeciwnika i poprosić o let. Zamiast tego otrzymał NO LET i conduct warning za fizyczną grę.

„Po tej decyzji, Domagoj Spoljar otworzył drzwi od kortu i zaczął się ze mną kłócić. Na moje zwrócenie mu uwagi i prośbę o dalszą grę, odpowiedział do mnie głośno >>fuck you, man<<. Za to zachowanie otrzymał conduct match (przegrał cały mecz - przyp.red.)" – pisze arbiter spotkania, wymieniając też kilku świadków tej sytuacji.

Jak dodaje, miała ona swój ciąg dalszy chwilę później, już poza kortem. Po meczu Spoljar miał podejść do sędziego i powiedzieć (cytat z wniosku) „If you see me outside the club, you better run away”.

Ciszewski pisze, że „odebrałem to jako grożenie mi i podjąłem decyzję o dyskwalifikacji Domagoja Spoljara z dalszej części turnieju”. Później, podczas spotkania w szatni, sędzia miał usłyszeć od #17 gracza w rankingu PZSQ jeszcze słowa „Never, ever dare to ref my match, man”.

Konsekwencje?

– Nie można zgodzić się na traktowanie sędziów w ten sposób. Kara byłaby sygnałem dla wszystkich graczy w Polsce, że na takie zachowania w squashu nie ma miejsca – mówi Ciszewski w rozmowie z 7dni. W swoim wniosku prosi też o poinformowanie o sytuacji, wraz z ewentualnymi sankcjami, Europejskiej i Światowej Federacji Squasha.

Domagoj Spoljar nie chciał komentować sprawy. Związek odniesie się do niej, gdy zapadnie decyzja Zespołu Orzekającego.


Adrian Fulneczek
adrian.fulneczek@gmail.com

Leave a Comment