NEWS

Kahuna, 11punkt i Legia Drużynowymi Mistrzami Polski w Squashu 2019!

Warszawiacy obronili tytuł w kategorii mężczyzn, a zespół z Poznania po raz pierwszy stanął na najwyższym stopniu podium damskiego. Mamy też nowych złotych medalistów wśród juniorów.

Za nami ostatni mistrzowski weekend we Wrocławiu. Po rozgrywkach indywidualnych, do boju na szklanym korcie rozstawionym w galerii handlowej Magnolia Park przystąpiły najlepsze drużyny w kraju podzielone na trzy kategorie.

Nie ma Gaultier, nie ma problemu

Kolejne złoty puchar do swojej, już obszernej, gabloty wstawi klub Kahuna Squash and Badminton. W tym roku z powodu kontuzji w ich barwach nie zagrał Gregory Gaultier, ale kluczowy jak zwykle okazał się Wojtek Nowisz.

To już niemal tradycja DMP, że w finałach drużynówki wszystko zależy od występu właśnie tego zawodnika.

Rok temu, to on w decydującym meczu pokonał 3:0 świeżo-upieczonego Mistrza Polski, Przemka Atrasa. W 2017 roku obronił piłkę meczową, żeby chwilę później pokonać Marcina Karwowskiego 12-10 w piątym secie. W 2015 zdobył dwa potrzebne sety z Mateuszem Kotrą, a wcześniej w półfinale zdobył odpowiednią ilość punktów z Matthew Karwalskim przy remisie w meczach i setach.

Twarz warszawskiego zespołu nie zawiodła też tym razem. W czwartym meczu sobotniego wieczoru Nowisz musiał pokonać Piotra Hemmerlinga, żeby wyrównać stan meczu z Dunlop Sport Squash Team. Zespół „z Łodzi” mógł przegrać w tym pojedynku 3:2 i wtedy liczyć na lepszy stosunek małych punktów. Nowisz nie oddał rywalowi jednak ani seta.

W ostatniej partii przy 10-2 Hemmerling zaczął odrabiać straty, ale było już za późno. Przy piątej piłce meczowej warszawiacy mogli wreszcie zacząć świętowanie.

Ślubny konflikt dat

Dunlop Sport i tak należą się słowa uznania za postawę w finale, w którym zagrali bez Raphaela Kandry. Niemiec (#26 rakieta świata) pomógł kolegom tam awansować, ale po piątkowych półfinałach wyjechał z Wrocławia, żeby zdążyć na… sobotni ślub Simona Roesnera.

Na pierwszą rakietę przesunięty został więc Adam Pełczyński, który dzielnie walczył z Darylem Selbym, ale w trzech setach zdobył w sumie 5 punktów. Co ciekawe, mimo takiej przewagi zagwarantowanej przez ostrożnie grającego Anglika, Kahuna przed meczem Nowisz-Hemmerling miała tylko 4 małe punkty przewagi.

Wcześniej przewagę dla łodzian zbudował przede wszystkim Julian Kischel, który wygrał 3:0 z Łukaszem Kondratowiczem. Świetny mecz dla Dunlopa zagrał też na trzeciej rakiecie Jakub Wasilewski, który w pięciu setach pokonał (wracającego do squashowej rywalizacji) Łukasza Stachowskiego.

Mimo przegranej, Mistrz Polski 2017 i tak zdołał zaliczyć shota turnieju, a może nawet sezonu:

Jeśli Dunlop utrzyma taki polski skład i doda do ekipy zagraniczną gwiazdę, która będzie miała wolny cały weekend, to za rok będą jednym z głównych faworytów do tytułu. Tym razem zabrakło im do niego dwóch setów i kilkunastu małych punktów.

Brązowy medal zdobyła drużyna Squash4You powered by MMSport. Mecz o trzecie miejsce z Enjoy Squash Team zapowiadał się niezwykle ciekawie, ale w zespole bielsko-krakowskim przez kontuzję swój mecz walkowerem musiał po pierwszym secie oddać Daniel Poleshchuk.

Ryfa i Szymaniak przełamują klątwy

W rozgrywkach damskich Puretech Kahuna miała asa w rękawie: Laurę Massaro. To była jedyna zawodniczka ze światowej czołówki, która przyjechała na wrocławski turniej. Zazwyczaj dodanie do nich Magdy Kamińskiej i Anny Jurkun gwarantowało sukces. Ale czasy chyba powoli się zmieniają.

Srebrne medalistki sprzed roku, 11punkt Girls Crew, spotkały się ze swoimi pogromcami, Kahuną, tym razem w półfinale. Massaro zrobiła swoje łatwo pokonując Annę Serme i warszawianki potrzebowały już tylko jednego zwycięstwa. Rok temu w finale Kinga Szymaniak przegrała jeszcze z Anną Jurkun 3:2. Tym razem odnotowała jednak pewne 3:0. Cała presja spadła więc na drugie rakiety.

Natalia Ryfa niedawna wygrała pierwszy oficjalny mecz z Magdą Kamińską i ta mała przewaga psychologiczna przydała jej się w tym spotkaniu. Kamińska miała piłkę setową w drugim secie, a w trzecim prowadziła już 7-2, ale Ryfa dogoniła ją, wygrała 12-10 i dała swojemu zespołowi awans do finału, a wraz z nim historyczne zwycięstwo z Kahuną.

Pierwsze złoto Poznania

W meczu o złoto poznaniaki zmierzyły się z rozstawionym z #1 zespołem SquashPoint Bydgoszcz, który mimo zgłoszenia do rozgrywek Joelle King i Tesni Evans, we Wrocławiu wystąpił w wyłącznie polskim składzie. Karina Tyma na pierwszej rakiecie dawała co prawda pewne nadzieje na wygraną z Anną Serme, ale bardziej doświadczona Czeszka wygrała równy mecz 3:0, broniąc m.in. piłek setowych w drugiej partii.

Gdyby Tyma sprawiła niespodziankę i pokonała Serme, SquashPoint już mógłby świętować, bo wcześniej na ich trzeciej rakiecie (mooocno zmotywowana) Paulina Krzywicka wygrała 3:2 z Kingą Szymaniak. Zawodniczka z Poznania prowadziła 10-8 w piątym secie, ale to Krzywicka zdobyła następne cztery punkty.

O tytule rozstrzygał więc teoretycznie najlepszy mecz dla 11punktu: Natalia Ryfa stanęła na wysokości zadania i pokonała Dominikę Witkowską 3:0, a klub z Poznania mógł zacząć świętowanie.

Kahuna zdobyła nagrodę pocieszenia, brązowy medal, pokonując – pierwszy raz tak wysoko sklasyfikowane zawodniczki – Zabierzów Squash Team 3:0.

Legia Warszawa 3:2 Lech Poznań

W turnieju juniorskim wystąpiło tylko 9 zespołów na 16 możliwych miejsc. To dobry dodatek do dyskusji, czy rzeczywiście „Polski Squash ma się dobrze?”. Pod tym względem, postępu w porównaniu z poprzednimi latami nie widać: 2015 = 8, 2016 = 11, 2017 = 10, 2018 = 8…

Na szczęście na jednym, wysokim poziomie pozostaje też poziom rywalizacji. Szczególnie w finałach, gdzie często to dopiero ostatni mecz rozstrzyga sprawę tytułu. Nie inaczej było w tym roku w pojedynku Abram Team i Legia Boys Junior Team. Po tym, jak stan meczu drużynowego wyrównał Piotr Szymaczek, pokonując Kubę Woziwodzkiego różnicą tylko 2 punktów w każdym secie, o Mistrzostwie mieli decydować najstarsi w obu drużynach.

W spotkaniu Piotra Nowaka (Legia) z Marcinem Sikorskim (Abram Team) lepszy był ten pierwszy i squashowa sekcja jednego z największych klubów w Polsce może świętować pierwszy tytuł w swojej krótkiej historii.

Podium dopełnili zawodnicy z Enjoy Squash, którzy (również 3:2) pokonali rówieśników ze Squash4You.

Przydatne linki:
– drabinka męska
– drabinka damska
– drabinka juniorska
– galeria z finałów


Adrian Fulneczek
adrian.fulneczek@gmail.com

foto: Fotografia Rodzin

Leave a Comment