Oskarżyciel 7 dni dookoła kortu wniósł apelację od niekorzystnych wyroków: „squash proces” będzie toczył się dalej, od teraz przed sądami II instancji.
W czerwcu 2016 roku opublikowaliśmy artykuł, w którym opisywaliśmy niewłaściwe i naszym zdaniem szkodliwe dla polskiego squasha, zachowanie jednego z sędziów podczas meczów finałowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Napisaliśmy w tej sprawie też oficjalny protest do PFS.
Zamiast odpowiedzi na to drugie, otrzymaliśmy dwa pozwy (cywilny i karny) o zniesławienie od sędziego opisanego w tekście. Oskarżał nas w nich o celowe pisanie nieprawdy.
Po wielu miesiącach rozpraw i przesłuchań świadków, dwa różne sądy I instancji (inny dla procesu karnego i cywilnego) zdecydowały się oddalić powództwa przeciwko 7 dni, uznając, że nie jesteśmy winni zarzucanego czynu, a nasz tekst był oparty na faktach.
To mogłoby zakończyć sprawę, ale strona oskarżająca zdecydowała się odwołać od niekorzystnego dla siebie wyroku i wnieść apelację.
Sprawa będzie w związku z tym rozpatrywana ponownie w sądach apelacyjnych (II instancji) – liczba mnoga, bo apelacja wpłynęła zarówno dla sprawy cywilnej, jak i karnej.
Data pierwszej rozprawy (cywilnej) została wyznaczona na 14 września.
Stanowisko 7 dni w tej sprawie się nie zmienia: będziemy nadal bronić prawdy, którą próbowaliśmy te ponad-dwa-lata temu pokazać w naszej relacji z Krakowa, mając na uwadze dobro całej squashowej społeczności.
Ponownie dziękujemy wszystkim za dotychczasowe słowa wsparcia, wiarę w nas i świadkom za uczciwe zeznania.
Nie przestawajcie trzymać za nas kciuków.
Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby Was nie zawieść!
PS. wspomniany wyżej protest wysłany do PFS został rozpatrzony najpierw przez Komisję Rewizyjną w październiku 2016 r.
W jej wnioskach pojawiła się też obietnica, że sprawa spożywania alkoholu podczas sędziowania meczów finału DMP 2016 zostanie przedstawiony „najbliższemu Walnemu Zebraniu Członków”.
Jak wiemy dziś, na to „najbliższe” zebranie trzeba było poczekać aż do czerwca 2018 roku (za co – brak Walnego w roku 2017 – cały Zarząd i prawie cała Komisja Rewizyjna nie otrzymały absolutorium).
Długo, ale podczas czerwcowego zjazdu PFS kwestia protestu wysłanego przez 7dni rzeczywiście się pojawiła. Krótki zapis dyskusji na jej temat znalazł się w protokole zamieszczonym na stronie PFS.
Zrzut ekranu z punktu 7., poniżej:
Nie wymaga to chyba komentarza poza tym, że „formalne zakazy” w tej kwestii istniały na długo przed powstaniem PFS – członkostwo w Światowej Federacji Squasha (WSF) zobowiązuje, a zasady WSF w kwestii możliwości spożywania alkoholu przez sędziów są bardzo, bardzo proste.
Nie przewidują wyjątków dla sytuacji „bo łączę dużo funkcji”, sprawdziliśmy.
Poza tym, jeśli już bronić się tym, że jako Prezes trzeba czasem napić się ze sponsorami (pomijając, że można, a nawet trzeba wtedy z góry odmówić sędziowania) to, czy sędziowanie meczów nie powinno być dla wszystkich Prezesów idealną wymówką i czasem, żeby właśnie wtedy NIE zbliżać się do alkoholu?
W protokole z Zebrania (sporządzonym przez Sekretarza Jakuba Zalotyńskiego) jest przecież mowa o tym, że Prezes „potwierdził fakt spożywania piwa W TRAKCIE SĘDZIOWANIA meczu”.
Co więc ma z tym wspólnego „łączenie funkcji”…?
I pytanie ważniejsze: co dalej? Co prawda dopiero po 2 latach – tak długo przez opóźnienia ze strony PFS – ale jeden z najważniejszych sędziów squashowych w Polsce przyznał, że pił alkohol w trakcie sędziowania meczów decydujących o Drużynowym Mistrzostwie Polski.
Czy spotkają go za to konsekwencje? W sprawozdaniu z Walnego Zebrania PFS pojawia się po prostu kolejny punkt. Żadnych postanowień.
W Polskim Związku Squasha nie ma co prawda Komisji Sędziowskiej, ale jest Kolegium Sędziów (należą do niego Tomasz Bolechała, Tomas Hrazsky, Piotr Samborski, Paweł Winiarczyk). Rozumiem, że nie będzie to na pewno dla nich komfortowa sytuacja, bo sędzia, którego Kolegium miałoby ocenić jest przy okazji Prezesem Związku, ale liczę na troskę wspomnianych arbitrów o wysokie sędziowskie standardy w naszej nowej, squashowej organizacji..
- Adrian Fulneczek,
7 dni dookoła kortu
adrian.fulneczek@gmail.com