Best of Five podbija Londyn, Mateusz Kotra zdobywa Wrocław, Mohamed El Shorbagy broni Nowego Jorku – o tym w przeglądzie tygodnia.
…między innymi o tym w podsumowaniu tygodnia.
.
.
/ 13 stycznia / – Na początku, odrobina reklamy dla firmy, która NIE PŁACI mi za reklamę. Trafiłem na filmik, w którym The Mountain z Game of Thrones bije rekord świata w przeniesieniu dwóch lodówek. E… słucham?
Tak, ze squashowego punktu widzenia nie byłoby to istotne gdyby nie… buty siłacza znanego z popularnego serialu. Pan Góra ma na sobie jedyny słuszny (i ostatni udany?) model firmy Asics, Gel Blast 5.
Cóż, jeśli buty nadają się do wyczynowego noszenia lodówek, to do gry w squasha też muszą być niezłe. (Całe nagranie z noszenia lodówek po kliknięciu w ruchomy obrazek!).
/ 14-15 stycznia / – Zakończył się Tournament of Champions. Dla Gregory’ego Gaultier zakończył się już na półfinale i to po pierwszych kilku piłkach meczu z Nickiem Matthew. Bolesna kontuzja i najprawdopodobniej naderwane więzadła nad kostką wykluczą Francuza na jakiś czas z gry w squasha.
Na jak długo? Nie wiadomo, sam Gaultier pisał na Facebooku, że nie jest w stanie tego jeszcze określić, ale zrobi co w jego mocy, żeby wrócić silniejszy. „Taki jest sport i muszę się z tym pogodzić” – dodawał w komentarzu do zdjęcia spuchniętej nogi, które dodał już w hotelu.
Jego kontuzja oznaczała, że w finale zobaczyliśmy powtórkę ubiegłorocznego finału. Nick Matthew walczył dzielnie…
Ale Shorbagy ponownie był dla niego za mocny.
/ 15-17 stycznia / – Turniej kat. A w Centrum Squasha Redeco we Wrocławiu. (Poza tym, że sobotni obiad nie był podobno zbyt smaczny – afera!) słyszałem o turnieju same dobre rzeczy. Dużym plusem jak zwykle była transmisja, bo dzięki niej nawet wygnani poza granice Polski mogli śledzić niektóre spotkania, a wciągających 5-setówek przecież nie brakowało.
W dwóch z nich padły nawet rekordowo długie czasy setów:
Ale największą niespodzianką i tak okazał się finał kategorii OPEN, w której Mistrz Polski pokonał dotąd niepokonanego Chrisa Shinniego. Po finale zwycięzca wyjawił, że do samego końca zastanawiał się, czy nie wycofać się z turnieju, bo przez cały tydzień walczył z grypą. Jak było widać w niedzielę, walkę tę wygrał. Gratulacje jeszcze raz.
Ps. jak może gdzieś-kiedyś słyszeliście, krążą takie insynuacje, że kiedy Mateusz wygrywał swoje Mistrzostwo Polski w 2015 roku, to wspomagał się jakimiś zakazanymi środkami. Dodam tylko, że te insynuacje opierają się najczęściej na argumentach w rodzaju „no, bo miał takie czerwone oczy” (ja też miewam na squashu). Ale teraz mamy nagrane na video dowody! Tak, Mateusz Kotra wspomagał się w Redeco proszkami…!
Ps.2. na turnieju powstało kilka naprawdę fajnych fotek. Za tą, ze złym po przegranej Wojtkiem Nowiszem i bardzo spokojną białą filiżanką, chwaliłem autora (Andrzeja Rodzina) już osobiście, ale zrobię to też publicznie. Nawet wyobrażałem je sobie w jakimś Super Expressie czy innym Fakcie z dużym czerwonym tytułem „NOWISZ PRZEGRAŁ PRZEZ BRODĘ?!”.
/ 15-17 stycznia / – Jeśli nie kojarzycie Best of Five, to firma która zmienia wizerunek polskiego squasha od około 2 lat. Teraz wreszcie z większymi sukcesami zaczyna robić to samo zagranicą.
Bestowe tablety pojawiły się w ten weekend w Londynie i do tego w jednym z najbardziej prestiżowych klubów w mieście, Roehampton Club. Miejsce jest ogromne (to jednocześnie klub goflowy, tenisowy, fitnessowy i squashowy = kilka budynków, duży obszar zielony, fontanny, ławki, krykiet), a sama brama wjazdowa prawdopodobnie szersza niż parking przed krakowskim Squash4You. To miejsce dla ludzi z pieniędzmi i nikt nie próbuje tego ukrywać.
Turniej, na którym teraz debiutancko pojawiło się Best of Five do drużynowe mistrzostwa dla najbardziej prestiżowych college’ów w mieście. – Nie są najlepsi w squasha, ale z takich środowisk pochodzą później kolejni premierzy i najwięksi bankierzy w naszym kraju. Dlatego od początku próbuje się ich związać z naszym klubem – mówił mi jeden z pracowników Roehampton. Dobra taktyka.
Myślę, że zagraniczną premierę Bo5 (w systemie prowadzono już turnieje PSA seniorów i juniorów na terenie Polski) można oceniać dobrze. Dla mnie, jako kogoś, kto widział reakcje pierwszych Polaków, którzy dostali do rąk tablety Bestów, to było szczególnie ciekawe zobaczyć jeszcze raz to zdziwienie i radość na twarzy młodych zawodników „wow, kiedy to obrócę pokazuje się wynik!”, „chciałem ci podać wynik meczu… aha, ale przecież ty już go masz”, „jeśli mój tato wejdzie na tę stronę, to naprawdę będzie tutaj widział wyniki moich meczów na żywo?!”
Pochwały należą się też całemu zespołowi programistów, który w krótkim czasie przygotował system do bardzo nietypowego systemu rozgrywek. Graliśmy best of 3, ALE z limitem czasowym: każdy mecz mógł trwać max. 22 minuty. Jeśli do tego czasu nie było zwycięzcy, mecz kończono. Jeśli w trzecim secie prowdziłeś, dostawałeś dodatkowy punkt dla drużyny, jeśli był remis, to remis. I tak dalej.
W wolnych momentach miałem też okazję obejrzeć kilka spotkań i zaciekawiły mnie dwie rzeczy. Po pierwsze, opiekunowie, którzy przyprowadzili swoje drużyny ani razu nie powiedzieli komuś, że robi coś źle, istniały dla nich tylko pozytywne uwagi (nawet jeśli ktoś robił coś źle). Po drugie, jeśli czasami mówimy, że to sport dla gentlemanów, to oni biorą to sobie bardzo do serca. Trochę nawet przesadzają. Powiedziałbym, że są bardzo „soft” na korcie: uważają, żeby się o siebie nie otrzeć, o stroke’a proszą kiedy ktoś stoi 2 metry od nich, a ten drugi jeszcze ich wtedy przeprasza.
Ale może to tylko złudzenie i odrobina zazdrości, że oni będą Premierem (rozwiązywali w przerwie między meczami – w niedzielę – zadania domowe z matematyki), a ja nie będę.
Tak czy inaczej, zachęcam do obejrzenia filmiku z wyjazdu. Widać tam kilka wnętrz squashowej części Roehampton i jacy odwiedzają ich gracze (z tenisowych wisi też Nadal i Djoko). Zdaje się, że o klub możecie też zapytaj Domagoja Spoljara, bo jego nazwisko jest wygrawerowane na jednej z tabliczek z Mistrzami Roehampton (ze znanych nazwisk, w ich drużynie squashowej występują na co dzień Charles Sharpes i Chris Simpson).
[facebook url=”https://www.facebook.com/Best.of.Five/videos/965342003513296/” /]
.
PS. a teraz dla odmiany reklama (trochę) sponsorowana, ale szczera. Jeśli spędza się tyle czasu z torbą squashową na plecach, to nagle stwierdza się, że najwygodniej w niej nosić rzeczy również podczas wycieczek. Tak też zrobiłem i na londyński wyjazd zabrałem torbę Karakal Pro Tour Elite, którą dostałem do przetestowania. Zmieściłem wszystko i wcale nie cierpiałem, kiedy musiałem z nią przejść przez całe miasto. Polecam. Do kupienia w sklepe e-rakiety, najlepiej od razu z – również widoczną na zdjęciu -rakietą Karakal X 125 FF.
/ 18 stycznia / – The New Yorker opublikował coś bardzo obszernego o squashu. Właściwie jest to opowieść, którą wielu z nas zna aż nadto dobrze i moim zdaniem można ją odnieść również do młodszych osób. 53-letni autor opisuje w artykule „Holding the T, Squash for Midlife Slump” jak squash zmienił jego życie w momencie kryzysu dojrzałości, jak wypełnił jakąś pustkę.
Sam sport opisuje słowami: „squash to taki tenis, ale 3x razy szybszy. Przypomina też trochę heroinę, ale bez igły i wymiotowania na końcu, chyba, że akurat graliście tak mocno, że jednak wymiotujecie na końcu”. Słodko. Dla mnie przede wszystkim szokująca była informacja zawarta w tekście, że… na Titanicu był kort do squasha! Codziennie coś nowego.
Żeby przeczytać cały artykuł, kliknijcie w obrazek
/ 18-20 stycznia / – Cambridge Cup, to przyjemny, towarzyski turniej organizowany głównie dla snobistycznej widowni w Toronto. W 8 osobowej drabince same gwiazdy: Nick Matthew, Amr Shabana, Omar Mosaad, Borja Golan, Mathieu Castagnet, Karim Abdel Gawad, Max Lee.
Niełatwo znaleźć gdzieś wyniki z tego turnieju dlatego zebrałem dla Was w jednym miejscu dotychczas rozegrane mecze. Jak widać Amr Shabana nie jest już tak dobry w squasha:
Na szczęście mecze są też transmitowane na żywo, TUTAJ więc możecie tam około północy wypatrywać finału Nick Matthew-Omar Mosaad.
To już wszystko w tym pełnym turniejów tygodniu. Do przeczytania za 7 dni!
.
.
Adrian Fulneczek
adrian.fulneczek@gmail.com
ZAPISZ SIĘ DO DARMOWEJ PRENUMERATY!
[contact-form-7 404 "Not Found"]
CO TYDZIEŃ E-MAIL Z PRZYPOMNIENIEM O NOWYM TEKŚCIE: