Ostatni event PSA przed Mistrzostwami Świata, kategoria A w Poznaniu, turnieje z ograniczeniami i wizyta medalistki olimpijskiej na squashu.
…między innymi o tym w przeglądzie tygodnia.
.
.
/ 3-6 listopada / – Ostatnie trzy dni naprawdę pamiętnego Qatar Classic. Po tygodniu niespodzianek i życiowych rezultatów mniej znanych zawodników dostaliśmy wymarzony finał, który niestety trochę zawiódł. Przemęczony Gregory Gaultier przegrał z Mohamedem El Shorbagy 3:1 w meczu, który pewnie znów zobaczymy za 10 dni ponownie w półfinale Mistrzostw Świata.
Francuz miał zresztą szczęście, że dotarł do finału, bo we wcześniejszych rundach męczył się z Karimem Abdelem Gawadem (przegrywał 2:0), a później z Mazenem Heshamem (wygrał 3:1, ale dwie piłki mniej i przegrałby 3:0). Może to nie powinno dziwić, bo turniej rozpoczął od pojedynku z Borją Golanem, a w drugiej rundzie odprawił Faresa Dessoukiego (oba mecze 3:0).
Shorbagy nie stracił nawet seta aż do finału. W meczu z Gaultier dominował, ale w którymś momencie też się zaciął i zaczął tracić punkty seriami. Francuz zresztą w czwartym secie prowadził wyraźnie i wydawało się, że na pewno wyrówna na 2:2. Podsumowując, kwestia tego, kto awansuje do finału Mistrzostw Świata z tej pary nadal pozostaje otwarta.
PS. narzekałem trochę na frekwencję we wcześniejszych rundach, ale na finałach nie było już żadnych wolnych miejsc – pomogło to, że w Katarze jest spora mniejszość egipska (głównie pomagająca w ciągłej rozbudowie tego kraju), atmosfera była bardzo gorąco.
W kategorii kobiet tryumfowała Laura Massaro po naprawdę widowiskowym finale, w którym w pięciu setach pokonała Nour El Sherbini. Egipcjanka nie miała na samym końcu szczęścia do decyzji sędziów, ale z Kataru i tak musi wracać w dobrym humorze: w półfinale odprawiła przecież Nicol David. Krótko mówiąc, opłacało się w zeszłym tygodniu oglądać kobiecego squasha. Dowód?
[facebook url=”https://www.facebook.com/PSAworldtour/videos/1223503747666300/” /]
.
.
Inne pocieszenie dla Sherbini jest takie, że gdyby wygrała finał, to ona musiałaby zabrać ze sobą też dziwny puchar, który przypadł w udziale Laurze Massaro.
/ 7 listopada / – Turnieje PFS z ograniczonymi możliwościami udziału. Czyli wszelkie kategorie C +100, +200, +500 itd. (największy numerek jaki widziałem to bodajże +700). Od jakiegoś czasu wydaje mi się, że trochę z nimi przesadzamy. Szczególnie, że 100 punktów zdobyte tam jest warte tyle samo, co 100 punktów z ‚otwartego’ turnieju kategorii C.
Fajnie, że takie imprezy są, bo każdy lubi coś sobie wygrać, ale może trzeba je klasyfikować jakoś inaczej? W czasach, w których jeszcze organizowałem turnieje, wymyśliłem raz imprezę „Pierwsze 100 punktów do PFS”. W turnieju mogli wziąć udział tylko gracze, którzy nigdy nie wygrali jeszcze turnieju kategorii C, ale bez ograniczeń rankingowych (w pierwszej 50tce PFS też tacy byli i ich zapraszałem). Pomyślałem, że maksymalnie raz w roku można taki event powtarzać, ale teraz okazuje się, że właściwie coś podobnego dzieje się w każdy weekend.
Może rzeczywiście potrzebujemy kategorii D? A może wystarczy przepis o mniejszych pucharach za turnieje z ograniczeniami?
/ 6-8 listopada / – Turniej kategorii A w poznańskim SquashParku. Kilka ciekawych wydarzeń.
Po pierwsze, pech Konrada Tymy, który otrzymał dziką kartę do eliminacji i został rozstawiony tam z jedynką – kiedy z turnieju głównego wycofał się Łukasz Stachowski oznaczało to kilka przesunięć w drabince i wejście Konrada do turnieju głównego… wprost na mecz pierwszej rundy z Danielem Poleshchukiem. Obyło się bez niespodzianki, ale kilka osób znów dziwiło się, że PFS w ten sposób zinterpretował własne przepisy: czyli teraz to będzie reguła, że dzika karta rozstawiona jako jedynka będzie wskakiwała do turnieju z tego miejsca?
Nie mówię, że to źle, po prostu przydałby się jasny wyznacznik.
Po drugie, Wojtek Nowisz nie ma szczęścia do pierwszych rund w SquashParku. Rok temu przegrał w tym samym klubie (nawet na tym samym korcie!) w pierwszej rundzie 3:2 z Khanem Tahirem. W ubiegły weekend nieco bardziej niespodziewanie poległ w spotkaniu z faworytem miejscowych, nieco specyficznie traktującym swój swing, Karolem Andrzejczakiem, również 3:2. Emocje dla kibiców były podobno kosmiczne. Oto mała próbka i nagranie piłki meczowej (a nawet dwóch):
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=5eNVIRHrVOY&w=640&h=360]
Ps. żeby było weselej, podobnie jak Khan Tahir rok temu, tak i Karol Andrzejczak w ten weekend po niespodziewanej wygranej z Wojtkiem Nowiszem od razu przegrał swój mecz następnej rundy. Udowodnił w każdym razie, że „Impossible Is Nothing” (może Adidas nakręci o tym nową reklamę), a dla upamiętnienia tego wydarzenia jego klub, Malta Squash, sprawił mu małą niespodziankę:
Jeśli o główne wyniki turnieju chodzi, to okazuje się, że era wysokich zawodników powoli mija i chyba nikt mierzący powyżej 170cm nie wygrał jeszcze w tym sezonie turnieju kategorii A.
Daniel Poleshchuk i Chris Shinnie nie zawiedli jako faworyci. Przemysław Atras pokazał ponownie, że nie bez powodu jest liderem rankingu PFS: jeśli nie da się wygrać turniej, zajmuje drugie miejsca, jeśli nie udaje mu się wejść do finału, zdobywa brąz. Mówiąc kolokwialnie, „robi maxa”, tyle ile w dany weekend może zrobić. To zaprocentuje przy rozstawieniu na IMP.
W Poznaniu niewiele zabrakło co prawda, żeby do pierwszej trójki wskoczył Marek Wojnarski (również bardzo równe wyniki w tym roku), ale -po drugim co do długości meczu całego turnieju (56-minut)- w pięciu setach górą był jednak *znowu* Atras. Niektórzy z moich wrocławskich znajomych narzekali w trakcie spotkania, że ten drugi wymuszał sporo decyzji, ale moim zdaniem nie można mieć pretensji do zawodnika, że wstrzymuje grę jeśli coś mu się nie podoba w danej sytuacji.
W tym momencie to już zadanie sędziego (sędziów?), żeby te sytuacje interpretować i ocenić. Ewentualne pretensje proszę więc kierować pod ich adresem.
PS.1. Świetny wynik Łukasza Kondratowicza (6 miejsce!), który od ponad roku właściwie co tydzień awansuje nieco w rankingu PFS: 12 miesięcy temu był #108, dziś jest już #24. Można?
PS.2. Fajnie, że była transmisja. Nie była idealna, ale była, pozwalała przeżywać turniej też fanom w innych miastach. No i dzięki temu automatycznie po jego zakończeniu możemy sobie obejrzeć powtórki spotkań na Youtube.
A jak Wam się podobało w Poznaniu? Zostawcie swoje opinie w komentarzach!
/ 6-8 listopada / – Ciekawostka dodatkowa. Pewien polski przedstawiciel marki SALMING i jeden z wrocławskich graczy uważniej śledzili mecze Daniela Poleshchuka w Poznaniu. Panowie założyli się o 100 zł, że młody gracz PSA nie straci w Poznaniu więcej niż 6 punktów w jednym secie.
Poleshchuk był na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu (w trzech pierwszych meczach jego średnia traconych punktów nie przekraczała 3pkt./mecz), ale w półfinale oddał 8 i 7 punktów Przemkowi Atrasowi, co oznaczało, że przelew na kwotę 100 zł powędruje do Wrocławia.
Musimy chyba jakoś rozkręcić tę squashową bukmacherkę w Polsce, od razu patrzy się na turnieje ciekawiej – może jakaś umowa między PFS, a którąś firmą oferującą zakłady online? Bet365 oferuje zakłady na mecze PSA (tam też znajdziecie ich transmisje jeśli nie chcecie kupować SquashTV), może zainteresują się też polskim odbijaniem o ściany?
/ 9 listopada / – Bardzo Znana Polka, Maja Włoszczowska pojawiła się w klubie Squashstacja (Bolesławiec) i napisała o tym na swoim facebookowym profilu. Niby nic wielkiego, ale post na jej profilu polubiło 1,1 tysiąca osób, a to dobra promocja dla naszego sportu.
„Szukając jesiennych atrakcji… szybka wizyta w najbardziej rowerowym centrum squash’a w Polsce” – napisała srebrna medalistka IO w Pekinie.
/ 10 listopada / – Zapowiada się pracowity tydzień (szczególnie weekend i zajmujące Polish Junior Open), ale w któryś dzień na stronie powinien pojawić się jeszcze jeden test rakiet Karakala. Tym razem następcy serii XL Tec: grałem już tą lżejszą (FF X-125) i mam bardzo, bardzo pozytywne odczucia. Ale więcej wkrótce.
Udanego tygodnia niepodległościowego i do przeczytania za 7 dni!
.
.
Adrian Fulneczek
adrian.fulneczek@gmail.com
ZAPISZ SIĘ DO DARMOWEJ PRENUMERATY!
[contact-form-7 404 "Not Found"]
CO TYDZIEŃ E-MAIL Z PRZYPOMNIENIEM O NOWYM TEKŚCIE: