W weekend swoje 41. urodziny świętował 3-krotny Mistrz Świata, Nick Matthew – gracz, którego polscy miłośnicy squasha mogli wielokrotnie spotkać w naszym kraju.
Anglik zdobył swój squashowy przydomek, „Wilk”, bo na korcie był bezwzględny dla przeciwników i nieustannie polował na wygrywające uderzenia. Był też jednym z najmocniejszych mentalnie graczy w historii tego sportu.
To wszystko przełożyła się na wiele sukcesów takich jak 3 x mistrzostwo świata (2010, 2011, 2013), 33 wygrane profesjonalne tytuły czy #1 miejsce w światowym rankingu.
W Polsce miłośnicy squasha mieli okazję osobiście poznać tego zawodnika przy okazji kilku międzynarodowych wydarzeń.
Matthew odwiedzał nasz kraj ze swoją reprezentacją, ale też indywidualnie, żeby grać w barwach polskich drużyn klubów. Przy okazji takich wizyt, często prowadził warsztaty dla lokalnych juniorów, które zazwyczaj kończyły się możliwością gry na punkty młodych adeptów squasha z utytułowanym gościem.
Tak też było w sytuacji na nagraniu, gdzie mierzący 183 cm Anglik popisywał się w wymianie z 10-letnią zawodniczką z Poznania, Olą Tomczyk.
Akcję zakończył efektownym uderzeniem zza pleców, uniósł ręce w górę i myślał zapewne, że doceni to jego młoda przeciwniczka, ale spotkał się tylko z chłodną ignorancją.
Jej niewzruszone spojrzenie rozbawiło komentujących to nagranie.
– Nick, widzę, że świetnie radzisz sobie z denerwowaniem 10-letnich dziewczynek. Spróbuj zrobić to samo z Gregorym Gaultier (francuski mistrz świata -przyp.red.)! – żartował jeden z nich.
Matthew przypomniał o sobie fanom nad Wisłą też niedawno, w nietypowy sposób, kiedy nagrał filmik z życzeniami z okazji ślubu jednego z polskich graczy.