NEWS

Asal ściągnął koszulkę i rozpętał WIELKĄ dyskusję

Celebracja Mostafy Asala wywołała bardzo ożywione dyskusje w mediach społecznościowych. Czy tak można cieszyć się w squashu?

Wczoraj w ćwierćfinale PSA Platinum Egyptian Open, Paul Coll spotkał się z Asalem. Po ponad 100 minutach -nerwowej- walki, w piątym secie przy 11-10 Egipcjanin wygrał wymianę i nie czekając na decyzję sędziów, zaczął celebrację: zerwał z siebie koszulkę i wyrzucił ją w stronę kibiców.

19-latek nie wziął jednak pod uwagę, że akcja może zostać jeszcze cofnięta decyzją sędziowską. Na jego szczęście video referee postawił na NO LET.

Tak to wyglądało w telewizji:

Na Twitterze wielu zawodników (z Mohamedem El Shorbagy na czele) zadawało pytanie, co oni właściwie zobaczyli. Większość w szoku i raczej z poczuciem humoru, ale nie brakowało też oburzonych.

Kanadyjka Hollie Naughton przypomniała, że ciekawie byłoby zobaczyć YES LET, żeby przekonać się jak sędzia poradzi sobie z taką sytuacją. Czy to jest conduct stroke? Czy Asal musi wyjść do fanów i odzyskać starą koszulkę? Tyle pytań!

Komentator SquashTV, Paul Johnson, argumentował, że Federer nigdy nie zrobiłby czegoś takiego – czyli tak nie wypada. Aktywny tego wieczora Shorbagy szybko pokazał mu, że np. Djokovic robi tak często i to normalna celebracja w wielu dyscyplinach. Nie wszystkim podobało się jednak, że Asal zaczął świętować za wcześnie.

Wcześniej na żarcik pozwolił sobie Simon Roesner, odpisując Amandzie Sobhy, która szukała powtórki celebracji Asala, że wyglądała tak:

Na poważniejszy aspekt całej sprawy zwrócił uwagę Chris Simpson. Przypomniał, że w czasach koronawirusa i wielu ograniczeń w PSA, wyrzucenie do widowni swojej spoconej koszulki nie jest dobrym pomysłem. Czy może się skończyć walkowerem dla Asala?

Oczywiście najbardziej niezadowoleni byli najbliżsi Paula Colla (Tinne Gilis to siostra jego partnerki):

Żeby jeszcze bardziej skomplikować dyskusję, niektórzy zaczęli się zastanawiać też nad tym, jak świat zareagowałby gdyby dokładnie to samo zrobiła jakaś zawodniczka.

Zgłosiły się nawet pierwsze ochotniczki więc… może wkrótce?

Co do Asala, to na stronie PSA nie widać jeszcze komunikatów o ewentualnej dyskwalifikacji czy nawet karze – i raczej nie ma sensu się ich spodziewać. Sądząc po tym, jak ten moment był już wczoraj kilkukrotnie promowany w oficjalnych internetowych kanałach PSA, wygra opcja twierdząca, że to „dobrze dla squasha”, bo wydarzyło się coś ekscytującego, co przyciąga uwagę. A w tych czasach takie wyróżnienie się oznacza dla PSA po prostu pieniądze.

Jeśli squashowe władze zmienią jednak zdanie, to, jak sugeruje sędzia Robert Wróbel, kara za celowe zachowanie, źle wpływające na wizerunek squasha może kosztować zawodników w PSA między 250 a 1000 dolarów.

Każdy, kto widział całe spotkanie wie poza tym, że ostatnia akcja i sama celebracja, to tak naprawdę najmniejszy problem. Dużo więcej pytań i pretensji można mieć do zachowania Asala w trakcie wielu innych wymian. Blokowanie, nie-przyznawanie się do blach, krzyczenie po każdym punkcie.. Na pewno w półfinale sędziowie będą mu się bardzo dokładnie przyglądać.

– Adrian Fulneczek
adrian.fulneczek@gmail.com

Leave a Comment