NEWS

Hrazsky: Popełniłem błąd i za niego przepraszam. Doprecyzujmy przepisy

Tomas Hrazsky, Dyrektor Turniejów IMP i DMPJ, opowiada o cofniętym walkowerze w meczu o brązowy medal juniorów – z nadzieją, że ta sytuacja wpłynie na dopracowanie przepisów PZSQ.

Jak pisaliśmy wczoraj, Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorów 2020 zakończyły się nietypową i nieprzyjemną sytuacją. W dużym skrócie? Drużyna Legii Warszawa spóźniła się z podaniem składu na mecz o trzecie miejsce, a Dyrektor Turnieju przyznał za to walkowera dla Enjoy Squash. Później jednak tę decyzję zmienił, po czym – w proteście – to Enjoy oddał mecz o brązowy medal walkowerem.

Jeden szczegół

– Podjąłem decyzję o walkowerze i wtedy czułem, że była słuszna. Trenerzy mieli tylko jeden obowiązek: wysłać e-mailem składy na 60 minut przed startem meczu. Lega spóźniła się z tym o 30 minut więc poinformowałem Enjoy, że mają brązowy medal, że taka jest moja decyzja i że przyjmę za nią konsekwencje. W tamtej chwili zapomniałem jednak o jednej rzeczy.. – tłumaczy Hrazsky w rozmowie z 7dni.

Chodzi o końcówkę wiadomości, którą Dyrektor Turnieju wysłał w wiadomości prywatnej do wszystkich kapitanów przed startem juniorskiej drużynówki. Brzmiała ona tak: „(…) podanie składu DMPJ wyłącznie na e-mail, NAJPÓZNIEJ 60min przed zaplanowanym meczem drużyny! Przy niedostarczeniu składu na czas, wpiszę skład według mojego uznania„.

I właśnie na to powołała się opiekunka juniorów Legii, odwołując się od decyzji o walkowerze.

Nauczka na przyszłość

– Musiałem sam przyznać, że nigdzie w regulaminie rozgrywek nie ma nic o dyskwalifikacji drużyny za niepodanie składu, nie było też tego w żadnych ustaleniach między mną, a kapitanami. Była za to ta wiadomość, którą sam wysłałem, której w tym pierwszym momencie nie wziąłem pod uwagę i której teraz nie mogłem zignorować. Żadne przepisy nie precyzowały sposobu podawania składów więc wymyśliłem swój system i musiałem się go trzymać. Wiedziałem już, że niestety pospieszyłem się i popełniłem błąd, przyznając walkowera – dodaje Hrazsky.

Zwołany został wtedy specjalny panel, Championship Adjudicating Panel, który jak tłumaczy Dyrektor Turnieju, jest „najważniejszym ciałem turnieju, które podejmuje decyzje ostateczne, w sytuacjach, których nie ujęto w regulaminach” (występuje on w regulaminach Światowej Federacji Squasha). Trzy osoby: Dyrektor Hrazsky, reprezentant klubu-gospodarza i Sędzia Główny turnieju uznali jednogłośnie, że walkower był bezpodstawny, musi zostać cofnięty i mecz o brązowy medal należy rozegrać.

Enjoy Squash odmówił jednak wtedy gry.

– Przeprosiłem wszystkich i oczywiście żałowałem, że doprowadziłem do takiej sytuacji i że ten mecz ostatecznie nie został rozegrany. Wiem, że został skierował w mojej sprawie wniosek do (jeszcze niepowołanej – przyp.red.) Komisji Dyscyplinarnej. Mam tylko nadzieję, że teraz taka sytuacja się już nie powtórzy, a przepisy zostaną doprecyzowane. Wysłałem już do PZSQ swoje propozycje rozwiązań, które w przyszłości mogą pomóc w uniknięciu powtórki z soboty i jak w moim przypadku, podejmowania decyzji przez Dyrektora Turnieju bez oparcia na konkretnym przepisie – podsumowuje Tomas Hrazsky.


Adrian Fulneczek
adrian.fulneczek@gmail.com

Leave a Comment