NEWS

Nicol David: Potrzebuję przerwy od squasha

W nagraniu dla fanów, Nicol David poinformowała, że musi zrobić sobie przerwę od squasha.

34-letnia David to 8-krotna Mistrzyni Świata i najbardziej utytułowana zawodniczka swojego pokolenia. Ostatni rok to dla niej jednak pasmo coraz gorszych wyników.

Malezyjka rzadko kończy turnieje w top4 i co chwilę zalicza porażki-wpadki z rywalkami, z którymi nigdy lub prawie nigdy nie przegrywała (ostatnio w El Gounie w II rundzie z Joshną Chinappą, a wcześniej na World Games z Joey Chan czy w 1. rundzie Windy City Open z Hanią El Hammamy).

Na dodatek David kilka dni temu wycofała się z British Open z powodu kontuzji. To wszystko skłoniło ją do opublikowania w poniedziałek prawie 4-minutowego nagrania dla fanów, gdzie zastanawia się nad swoją przyszłością i karierą.

Czy jesteśmy stworzeni tak, żeby najpierw stać się silni, ale w końcu zostać złamanymi? – rozpoczęła ten osobisty wywód David.


„Jako squashyści ciągle tylko trenujemy, żeby stać się silniejsi, wytrzymalsi. I tak bez przerwy. Próbujemy być najlepsi. Chcemy to udowodnić zawsze, kiedy gramy. Jesteśmy gotowi to robić w każdej bitwie. Ale kiedy nadchodzi czas, żeby przestać?

Mam sporo doświadczeń. Bycie na szczycie, 1 miejsce w rankingu i Mistrzostwo Świata, to było spełnienie każdego marzenia. Teraz nie jestem jednak pewna, czy w pełni nacieszyłam się tym doświadczeniem.

Ludzie pytają mnie dzisiaj, jak to zrobiłam, że osiągnęłam tak dużo. Nie umiem na to odpowiedzieć, bo byłam przez ten czas zbyt zajęta myśleniem o następnym i następnym celu.

Kiedy zdarzył się ten moment i spadłam z #1 miejsca, to naprawdę trudno było mi sobie z tym poradzić. To bolało.

Powinnam wtedy spróbować zrozumieć, co właściwie się dzieje, ale byłam zbyt zajęta próbowaniem dalej trenować ciężko, bo to jedyna rzecz, jedyne rozwiązanie, jakie znałam.

Nie rozumiałam wtedy, że potrzebowałem czasu dla siebie.

Teraz doszłam do momentu, w którym „popchałam” swoje ciało tak wiele razy, że zaczyna dawać mi o tym znać, czuję konsekwencje.

Nadszedł więc czas, żebym zrobiła krok do tyłu, odpoczęła, pozwoliła sobie na powrót do pełni zdrowia i dała sobie przestrzeń do zrozumienia, że… jestem tylko człowiekiem.

Jako ludzie nie jesteśmy niezniszczalni i to dotyczy również mnie. Musimy to rozumieć, wiedzieć, kiedy zrobić krok wstecz i być dobrymi dla samych siebie.

To nie jest łatwe, ale nasza podatność na ból nie jest słabością. Jest czymś, z czego musimy umieć zdać sobie sprawę, żeby o siebie zadbać. Dla mnie właśnie nadszedł czas.

Spróbuję przemyśleć wszystko, co robiłam i co osiągnęłam, bo nie miałam na to czasu w ostatnich kilku… właściwie od początku mojej kariery.

Wycofam się, wyzdrowieję, odpocznę i odzyskam siłę potrzebną, żeby wrócić w pełni szczęśliwa, głodna następnych sukcesów. Już nie mogę się doczekać tego momentu, kiedy wrócę i będę mogła dać z siebie wszystko.

Chciałabym podzielić się z Wami tym, czego nauczyło mnie to doświadczenie. Bądźcie dobrzy dla samych siebie, kochajcie swoją podróż w drodze po sukces (bo ona przesuwa się bardzo szybko) i bądźcie ze sobą szczerzy.

Słabość nie jest czymś, czego powinniście się wstydzić. To tylko pogodzenie się z faktem, że jesteśmy tylko ludźmi i powinniśmy dbać o siebie w pełni.

Dziękuję i mam nadzieję, że to było coś wartego podzielenia się. Będę relacjonować Wam moją podróż w następnych miesiącach i informować, co robię. Do zobaczenia wkrótce na PSA World Tour!”


Trzymamy kciuki, Nicol!

Całe – niestety trochę ciche – nagranie poniżej:

My biggest lesson so far …. are we made to be strong to eventually break?#power #determination#heart

Opublikowany przez Nicol David 7 maja 2018

Leave a Comment