W 7 dni dookoła kortu (#6/2018) | SQUASH

Turniejowe niespodzianki, tłusty czwartek, nowe statystyki i różowe sanki.

.
.
…między innymi o tym w podsumowaniu tygodnia!

/ 7 lutego / – Mieliśmy w tym tygodniu wiele świetnych klipów z „towarzyskiego” finału turnieju w czeskim klubie SC Fajne, gdzie gośćmi specjalnymi byli Ali Farag i Simon Roesner.

M.in. to zagranie, które na dodatek wylądowało oczywiście w nicku…

[facebook url=”https://www.facebook.com/7dnisquash/videos/2011693575777358/” /]

Filmik był udostępniany z naszego kanału też przez zagranicznych zawodników. Pod takim udostępnieniem przez Konstyantyna Rybalchenko, filmik zobaczył Hisham Ashour – brat Ramy’ego, od jakiegoś czasu emerytowany profesjonalny squashysta.

Jak widać poniżej, Hisham przypomniał Faragowi, że wszelkie prawa do „Mizuki Shot” są zastrzeżone i jeśli młodszy Egipcjanin chce go używać, to będzie go to kosztowało. Na początek tylko 125 dolarów.

/ 7-8 lutego / – Nie wiem, czy pamiętacie jeszcze finalistkę Mistrzostw Świata Juniorów 2016 w Bielsku, Rowan Elaraby? Ja pamiętam, że nagrałem i wrzucałem na Facebooka 7 dni filmik jak młoda Egipcjanka ćwiczyła „motylka” w takim tempie, że dorosłym mogło kręcić się w głowie. A miała wtedy ledwo 16 lat.

Dziś jest 17-latką, aktualną Mistrzynią Świata Juniorów i podczas turnieju PSA Cincinatti Cup w tym tygodniu najpierw wyeliminowała rozstawioną z #1 Emily Whitlock (PSA #14!), a w kolejnej rundzie Millie Tomlinson (PSA #25). Elaraby odpadła dopiero w półfinale, z późniejszą zwyciężczynią turnieju, Donną Urquhart.

Sugerujemy mieć Elaraby na oku, bo pewnie już niedługo sporo narozrabia w damskim squashu.

/ 8 lutego / – Tłusty Czwartek! Kto zjadł najwięcej?

W takich momentach lubimy przypominać zdjęcie Karima Abdela Gawada z finału (!) Mistrzostw Świata (!!), który wygrał z Ramym Ashourem (!!!). Kochanego brzucha nigdy za wiele.

/ 8 lutego / – Skoro wspomnieliśmy Ramy’ego, to teraz o nim. A dokładniej o marce, z którą jest związany od lat. Poniżej możecie podejrzeć filmik z sesji zdjęciowej Egipcjanina z nowymi rakietami Prince’a.

[facebook url=”https://www.facebook.com/TeamRamyAshour/videos/939596882872563/” /]

/ 8-10 lutego / – PSA zapowiadało, że podczas Swedish Open będzie testować nowy system statystyk we współpracy z interactiveSquash. Zrozumiałem z tego przekazu, że podczas tego turnieju my, kibice, też będziemy już mieć wgląd do tych statystyk, ale byłem w błędzie.

Jak widać na filmiku, to dopiero testy. Niektóre liczby czasami przekazywali nam komentatorzy, ale zabrakło grafik na ekranie (w zamyśle, mieliśmy na bieżąco mieć podgląd do wszystkich liczb). Kiedy się tam pojawią?

PS. Okazuje się, że w jednym meczu każdy gracz uderza piłkę ok. 450 razy, a przebiegnięty dystans między 2-5 km.

Tutaj spojrzenie na „tracking” w czasie meczu (połączony z ładnym nickiem w wykonaniu Roesnera).

[facebook url=”https://www.facebook.com/interactivesquash/videos/2008270929386276/” /]

/ 10 lutego / – Girl Power! Dziewczyny pokazały, że potrafią się zmobilizować (lub że organizatorka, Julia Ogrodnik męczyła je tak długo, aż musiały ustąpić) i w turnieju „Damskie Granie o Różowe Sanie” kat. B+ wystąpiły 32 zawodniczki!

To świetny wynik, który przebija nawet niektóre z ostatnich damskich turniejów kategorii A. Trzymamy kciuki, żeby tak licznie obsadzone damskie wydarzenia stały się regułą.

PS. odpowiedź na najważniejsze pytanie związane z tym tematem brzmi: sanki odjechały do Wrocławia. Jeśli kiedyś spadnie tutaj trochę śniegu, zapraszamy na testy!

/ 10 lutego / – Line Hansen, partnerka życiowa Camerona Pilley, dodała na swoim Twitterze to przesłodkie zdjęcie. Na nim Pilley i jego 6-miesięczna córka próbują radzić sobie z niskimi temperaturami w Szwecji pomiędzy meczami Swedish Open.

/ 11 lutego / – W niedzielę zakończyły się Mistrzostwa Hiszpanii. Nie powiem Wam kto wygrał, bo może chcielibyście obejrzeć transmisję (z kilku kamer) z finałów?

Dla wszystkich, którzy odpowiedzieli twierdząco, całość poniżej:

PS. ten weekend to też Mistrzostwa w innych krajach, np. w Holandii Piëdro Schweertman zdobył drugi tytuł z rzędu. W Egipcie walka zaczyna się już dzisiaj, w Anglii za tydzień. Polska jest na tym tle raczej hipsterem, bo u nas o Mistrzostwo kraju gra się dopiero w maju/czerwcu.

/ 10-11 lutego / – Weekend w klubie Enjoy Squash należał do juniorów.

Lista zwycięzców poniżej (ze strony www.bo5.pl), a gdyby ktoś chciał przejrzeć dokładne wyniki meczów, to znajdziecie je TUTAJ.

/ 11 lutego / – Liga w niewielkim klubie. Zaproszony przez właściciela, pojawia się na niej właściciel firmy, która jest głównym sponsorem klubu. Wcześniej nie grał w tej lidze więc zostaje przypisany do w miarę wysokiej grupy (trzeba dbać o dobroczyńców).

Potem jest tak:

– w pierwszym meczu ktoś dostaje od niego rakietą w zęby
– w drugim meczu to on dostaje od kogoś rakietą w głowę
– przed trzecim meczem jego przeciwnik wyciąga z torby zakurzone okulary i zaczyna tłumaczyć siedzącej obok córce Głównego Sponsora, „ja normalnie nie gram w okularach, ale ten twój ojciec tak napiernicza, że inaczej z nim nie zagram”

Koniec końców, gość specjalny wynik zrobił jednak dobry więc może po weekendzie jego banery nadal będą stały w klubie.

PS. obrazek trochę nie na temat, a trochę tak.

/ 11 lutego / – O trudach bycia profesjonalnym squashystą.

Ali Farag po wygranym finale Swedish Open z Simonem Roesnerem:

„Ja i Simon spędzamy ostatnio dużo czasu razem: gramy dla tej samej drużyny w lidze niemieckiej (Paderborn) więc wracaliśmy razem z Nowego Jorku po Tournament of Champions na mecz ligowy, a od razu po nim graliśmy mecz pokazowy w Czechach. Jeśli to podsumować, okaże się, że ostatnio spędziłem z tym gościem więcej czasu niż z moją żoną!”

/ 12 lutego / – I na koniec, o tym, że gdyby wszystko było inaczej, to… wszystko byłoby inaczej.

PS. odpowiadając na jedno z częstych pytań: nie, nie umknął nam PR-owy blitzkrieg, który na swoim fanpage’u przeprowadził ostatnio PFS, ale to może okazać się wystarczająco dobry temat na osobny wpis. Bądźcie czujni!

.
.