WYWIAD

Jaś Samborski Mistrzem Polski!

To było główne wydarzenie pierwszego dnia Mistrzostw Polski Juniorów 2016.

9-letni Jaś Samborski to syn Piotra Samborskiego, byłego #10 zawodnika w rankingu PFS (2011r.), a obecnie trenera w poznańskim klubie SquashPark. Jaś squasha uczył się jednak pod okiem innego instruktora SquashParku, Tomka Abramowskiego.

– Pamiętam jeszcze, jak przyszedł do mnie na pierwszy trening jako 6-latek, jak pierwszy rok poświęcaliśmy na koordynację ruchową, a dziś jest już Mistrzem Polski – wspomina Abramowski.

Czy fakt, że ojciec chłopca też jest trenerem kiedyś powodował jakieś konfliktowe sytuacje?

– Nie, nigdy. Znamy się z „Samborem” od lat i muszę powiedzieć, że nasza współpraca układa się idealnie. To rzadkość wśród rodziców, żeby potrafili w ogóle się nie wtrącać, szczególnie w czasie meczów, ale tutaj tak jest i bardzo to sobie cenię – dodaje założyciel AbramTeam.

– Są pewne zasady, których przestrzeganie jest dla mnie jako trenera oczywiste i dlatego z „Abramem” współpracuje nam się świetnie – potwierdza Piotr Samborski. – Wcześniej bywało zresztą nawet tak, że Jaś nie chciał, żebyśmy przychodzili na jego mecze i wtedy też szanowaliśmy jego życzenie – mówi Samborski senior.

Podczas czwartkowego finału w SquashCity, w którym Samborski junior pokonał 3:0 Antoniego Binasika, rodzice Jasia byli jednak na miejscu.

Jaś z rodziną– Jakie to uczucie, kiedy twój syn wygrywa Mistrzostwo Polski? Brak słów, po prostu brak słów. Pękam z dumy – mówiła po spotkaniu Zuzanna Samborska, mama chłopca. – Jest jeszcze naprawdę młody więc aż strach pomyśleć, co będzie za kilka lat – dodaje.

Sam bohater dnia przyznał, że co prawda „troszkę stresowałem się przed finałem”, ale później było już tylko lepiej. Jak się czuje jako Mistrz Polski? – Fajnie! – podsumowuje lakonicznie, ale bardzo do rzeczy Jaś. Pytany o plany na przyszłość mówi, że „chyba już wie, że będzie dalej grał w squasha” i nie obawia się wyzwania obrony swojego tytułu w kolejnych latach (w kategorii BU11 może jeszcze wystąpić dwa razy). – Aż tak bardzo ciężko, to może nie będzie – twierdzi ostrożnie.

Jak to jednak często z juniorami bywa, o ich przyszłości oczywiście niełatwo powiedzieć coś już teraz. – Squash jest tylko jednym ze sportów jakie uprawia – ostrzega Piotr Samborski. – Możliwe, że nawet tym głównym, ale poza squashem Jaś trenuje też piłkę nożną, pływanie, tańczy break-dance. To oczywiście pomaga w jego rozwoju jako sportowca, ale nie sposób przewidzieć, który sport będzie chciał uprawiać za kilka lat – mówi rodzic.

– W kategorii do lat BU11 i BU13 mamy już teraz materiał na kilku naprawdę świetnych zawodników. To, co grają teraz, to już jest dobry squash. Poziom w porównaniu z poprzednimi latami mocno się tam podniósł. W BU13 występuje przecież Jakub Gogol, który w swojej kategorii wiekowej jest czwarty w Europie i w meczach, które oglądałem naprawdę wyglądał jak maszyna. Myślę, że pokonałby już teraz niejednego seniora – ocenia Tomasz Abramowski. – Pytanie brzmi jednak, czy ci 10-latkowie będą grać w squasha dalej za 5-8 lat? Tego dziś nie wiemy.

Jaś Samborski z treneremNiezależnie od odpowiedzi na to ostatnie pytanie, kierunek, w którym idzie juniorski squash w Polsce musi cieszyć.

– Najlepszym dowodem na to jest niedawny turniej U11 w Budziejowicach, gdzie pokazaliśmy, że nasza najmłodsza reprezentacja jest w tej części Europy gorsza może tylko od Czechów – podsumowuje optymistycznie Abramowski.

Mistrzostwa Polski Juniorów 2016 trwają do soboty. Uzupełniane drabinki znajdziecie tutaj. Transmisji live niestety nie przygotowano (ale jest szansa, że któryś z zawiedzionych tym faktem rodziców – tak, jak w finale BU11 Samborski – będzie transmitował mecze ze swojego telefonu).

 

Adrian Fulneczek
adrian.fulneczek@gmail.com

Leave a Comment