NEWS

Gaultier i Massaro zwycięzcami US OPEN

Gregory Gaultier i Laura Massaro wygrali w sobotę finały squashowego US Open w Filadelfii. Poniżej krótkie podsumowanie turnieju.

.
.
Delaware Investments US Open 2015 zapamiętamy z kilku powodów. Na pierwszy plan wysuwa się świetna forma w jakiej przyjechał tutaj Gregory Gaultier. Przełożyła się ona na pierwsze od 5 spotkań zwycięstwo z Mohamedem El Shorbagy. Dramatyczny, wygrany 3-2 półfinał, w którym Francuz wreszcie pokazał wystarczająco siły mentalnej, żeby podnieść się po przegrywanych setach to obiecujący znak przed zbliżającymi się Mistrzostwami Świata.

Gaultier wygrał z liderem światowego rankingu również dlatego, że przestał obawiać się rywalizacji z Egipcjaninem na stronie forehandowej i uciekać wyłącznie na backhand. To właśnie winnery na forehandzie pozwoliły mu odwrócić losy spotkania i awansować do finału, gdzie czekała prawdziwa nagroda. Francuz spotkał się w nim z bardzo zmęczonym tym tygodniem, debiutującym w finale World Series, Omarem Mosaadem.

Mosaad był sprawcą chyba największej niespodzianki tygodnia: w półfinale pokonał Nicka Matthew, 3-1. To musi dziwić, bo Matthew wygrał ich poprzednie 11 pojedynków, a poza tym naprawdę błyszczał formą w ćwierćfinale. Wilk z Sheffield pokonał w nim Faresa Dessoukiego, ale co ważniejsze, wydawał się po prostu niemożliwy do pokonania. Jak widać w squashu forma dnia (szczególnie u graczy w okolicach 35 roku życia) ma znaczenie.

Jedna niespodzianka tygodniowo musiała fanom wystarczyć, bo w finale Mosaad praktycznie nie istniał. Gaultier wygrał w 37 minut, po każdym zdobytym punkcie sprintując do boxu serwisowego, żeby jak najszybciej zaserwować kolejny raz. – Nie przespałem dzisiaj nawet jednej godziny. Leżałem w łóżku o 4. rano i chciałem już chcę być na korcie zaczynać finał – mówił w swoim pomeczowym wywiadzie podekscytowany Gaultier.

Czy to doda mu pewności siebie, żeby po czterech (!) przegranych finałach Mistrzostw Świata wreszcie wywalczyć upragnione złoto?

Ps. nie zapominajmy też, że z turnieju w meczu drugiej rundy wycofał się Ramy Ashour – nie wiadomo jeszcze jakiego urazu doznał, na pewno nie wycofał się jeszcze z Mistrzostw Świata.

Finał:
Gregory Gaultier (FRA) 3-0 Omar Mosaad (EGY)
(11-6, 11-3, 11-5 – 38min.)

(poniżej świadomie dodaję skrót półfinału zamiast finału – to w tym meczu Gualtier tak naprawdę wygrał turniej)

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=Nor0fdYTUkA&w=640&h=360]


W damskim finale spotkały się Laura Massaro i – to raczej niespodzianka – Nour El Tayeb. Massaro pokazała po raz drugi w tym tygodniu, że jest jedną z najbardziej odpornych psychicznie zawodniczek w PSA. Dzień wcześniej, w półfinale przegrywała już 2-0 z Nicol David, ale udało jej się odrobić straty.

W finale El Tayeb prowadziło 2-1 (Massaro rzadko widziała jej atakujące boasty) i w czwartym secie niewiele zabrakło jej do zakończenia spotkania. Massaro wygrała jednak to emocjonujące starcie 11:8, a w piątym secie pokazała już więcej doświadczenia i boleśnie karała młodą Egipcjankę za nieprzygotowane ataki. Dla angielskiej zawodniczki to już drugi tytuł PSA w tym sezonie. Niezły wynik jeśli wziąć pod uwagę, że przed wrześniowym zwycięstwem w Macau, poprzednim wygranym turniejem cieszyła się w 2013 roku.

Finał:
Laura Massaro (ENG) 3-2 Nour El Tayeb (EGY)
(11-6, 9-11, 6-11, 11-8, 11-7 – 67min.)

Dla 22-letniej El Tayeb, mimo porażki, to chyba najlepszy tydzień w karierze. W drodze do finału pokonała Raneem El Welily i Camille Serme, a gdyby zdobyła trzy małe punkty więcej, świętowałaby teraz pierwszy wygrany event World Series. Z zaciekawieniem będziemy przyglądać się jej dalszej karierze. Szczególnie po tej wymianie:

[facebook url=”https://www.facebook.com/PSAworldtour/videos/1213715731978435/” /]


Jak napisał ktoś na Twitterze, to było „naprawdę Shabanowskie”.
(Skrót całego spotkania możecie obejrzeć tutaj).

.
.
Adrian Fulneczek
squash7dni@gmail.com

Leave a Comment